2003.09.24 16:15
Turbopan
Czy ktos probowal i czy wogole mozna uzywac surowych (tylko wysuszonych) sproszkowanych grzybow jako przyprawy do potraw?
2003.09.30 23:09
fedar
Ja próbowałem - jako przyprawę do miąska zasmażanego z warzywami. Wyciągam ze słoika ususzone płatki, trę na proszek w dłoni i rzucam bezpośrednio do patelenki (na ową mieszankę miąskowo-warzywną). Ślinka cieknie strumieniami :)
a ja używam proszku grzybowego na codzień. Przez cały sezon odkładam suszone ogonki, które jak wiadomo są twarde i niekiedy łykowate np. w bigosie.
Potem jak się ich nazbiera, to dokładam jakieś łepki i proszkuję na pył.
Ten pył jest idealny do zupy grzybowej i bulionu, oraz do sosów oraz jako przyprawa.
Ma dwie podstawowe zalety: mało zajmuje miejsca oraz szybciej się gotuje niż grzybki, które trzeba przecież namaczać.
Jestem bardzo zadowolony z grzybowego proszku. W sprzedaży są też dostępne grzyby zmielone np. na 2mm i inne rozmiary.
ps. wiele osób robi też tak, że do suszenia odkłada grzyby lekko i średnio robaczywe. Po ususzeniu też je mielą i nikt nic nie wie, a w bulionie nie ma różnicy :)
Piotrku a jak konkretnie, czym kruszysz te grzyby, czy też rozpylasz?
Stanowczo preferuję całkowity pyłek. Kiedyś kupiłm takie urządzenie "Thermomix". Ma chyba 15k obr/min i w 10 sek z wszystkiego zrobi taki pyłek, że się pzykleja do łyżki :)
Sądzę, że podobnie zadziałałby malakser lub taki stary poczciwy młynek do kawy (ale tam mało grzybków zmieścisz).
Acha! Ważne jest, żeby gzyby były DOSKONALE ususzone przed mieleniem na pyłek. Jeśli nie są super-kruche (tylko normalnie suche i odeszły już np. po 2 tyg. leżenia) to ciężej je rozpylić, ale łatiej zmielić na kawałeczki po 1mm.
Tuż przed rozpylaniem można je włożyć na 5 min. do gorącego piekarnika :)
Ważne jest też bardzo, jak się te grzybki suszy. Jeśli na piecu, słońcu, kaloryferze i inne takie "naturalne" metody to OK, bo grzybek ma obry zapach.
Jednak jeśli jest PEŁNO grzybów i nie ma czasu na takie ładne suszenie i robimy SZYBKO na np. gazie lub w piekarniku, to się zdarza, że całe kilogramy suszonych grzybków są lekko przypalone.
Potem taki grzybkowy "pieprz" powoduje, że cała zupa lub mięsko lub gołąbki od sosu czuć, jakby były przypalone. Popełniłem kiedyś taki błąd i cały rok mi wszystko zajeżdżało spalenizną :(
Wspaniale kruszą się w rękach ususzone maślaki, np.,jako dodatek do jajecznicy, sosu... Polecam.
Czy probował ktoś mielić suszone opieńki i używać proszku w charakterze przyprawy? A jeśli tak to dajcie znać czy warto to robić bo chyba dzisiejsze zbiory ususzę i zmielę. Marynowanych opieniek mam już ze 40 słoików i domownicy zaczynają patrzeć na mnie podejrzliwie.
Dzięki z gory
OLO
Ja suszę, ale nie mielę - jak potrzebuję proszku grzybowego - to bezpośrednio przed użyciem rozdrabniam. A najczęściej używam całych kapeluszy opieńkowych lub połamanych na mniejsze kawałki :-)
O fajnie. Dzięki za informację :)
2004.10.26 15:01
Woytty
Doskonałe są też suszone mielone kurki (pieprznik jadalny) jako zastępka pieprzu - są jednak brdziej piekące i po prostu inne niż pieprz. Dobre są też, jako przyprawa, suszone kanie.
U mnie klęska urodzaju czubajki czerwieniejącej suszę i proszkuję bo już wszystkim się przejadła.
Właśnie, za Waszą "namową" skończyłam suszyć opieńki. Pierwszego dnia po zebraniu wisiały na balkonie w słońcu i silnym wietrze, drugiego dnia wisiały na balkonie w samym słońcu. Dzisiaj poszły na 3 godziny do kuchenki na 50-60 st.C i termoobieg. Są fantastyczne, takie kruche. Nie trzeba nic mleć. Na pewno będę je kruszyć do sosu, jajecznicy.
A ja ususzyłem swego czasu dwa razy purchawki chropowate. Pokroiłem je w plasterki, ułożyłem ładnie na papierze pod grzejnikiem i po pewnym czasie miałem na wiór ususzone purchawki. Oczywiście tylko te białe w środku. Pokruszyłem na bardzo drobny proszek, w sumie pyłek:) Jeszcze nie używałem, ale mam zamiar kiedyś dodać, np. do jakiegos farszu zamiast grzybów gdy te się zimą skończą, lub do sosu. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Grzesiu.
Będziesz robił farsz, to wyjdzie farsz. Sos to wyjdzie sos. To można już dzisiaj stwierdzić na Twoją odpowiedzialność.:) Smak natomiast, to już kwestia gustu.
Taka płachetka kołpakowata (turek, niemka)super
marynowana. Suszona,- ech! szkoda czystości atmosfery.
no tak wiem dzięki:) chodziło mi o to czy smak będzie wyrazisty i aromat, gdy taki proszek dosypię do sosu np. To będzie mój pierwszy raz:) z taką przyprawą z purchawek :D także nie wiem jak ze smakiem i zapachem. Jeśli w przyszłości jeszcze znajdę, a pewnie znajdę:P to nieomieszkam spróbować jednego z ww przepisów np. na masełku:).