Marcinku Sudomirku akuku zza wierzby tym razem.
Haha no i jednak udało sie zasiedlic zólciakiem kolejną wierzbę
Tak na zamówienie cóż c'est la vie ...
bo zycie zawsze moze być piękne .... i piekniejsze jeszcze jest
wszystko przy nim blednie blednie nawet sama śmierć
drugie zdjęcie u góry stary owocnik słabo juz widoczny
trzecie to jak postępować z młodym owocnikiem... jak ... oszczednie
z umiarem nie nachapac sie kilogramów
pierwsze zdj. kto juz wie ? ....................może wpisac
a co jeszce było w sumie to prawie nic jesli chodi o ilośc
ale tzw przekrój przez atlas
gołąbek smaczny, gołabek winny, gołabek modrozółty,
no same piekne kolorki
czyli czerwonawe muchomorki i tak ,tak kto juz rozpoznał ... podgrzybki
plus złotawe podg.
lakówka ametystowa, i pieniązek no jaki ... maslany
i to wszystko na sklarowane masełko
i gdzie juz jest prosze państwa .... wiadomo
w brzuszsku u Krzysia a mis puchatek w dziupli wylizuje słoik po msełku smardzowym mniammniam
aha a na początku dzisiejszego godzinnego spacerku po obrzeżach Wrocławia
i wtedy myslałem ze tylko to bedzie mój zbiór główny
sadówka podsadka ,którą wymoczyłem umyłem, sparzyłem ,zagotowałem, odlałem , jeszczeraz sparzyłem zagotowałem z sielonym rozmarynem ,pieprzem, zielem ang. i połowa koski wołowej rosołowej Knorr .Dosoliłem jeszcze. No i z tego chyba wyjdzie jakaś dziwna zupa. ale jakby ktos wolał ,to można odcedzic i usmazyc na sos. zapach sadówki już nie jest tak intensywny. Smak przyzwoity chyba jeszcze zakwaszę to cytryną, i może rybe dodam . Będzie grzybna rybna zupka.
a co ? nie mozna ? wszystko mozna... pozdrawiam starych i nowych bywalców
Stary wątek ale jary, bo zólciakożerców krag ciagle sie powiększa.