Witam. Zaglądam tu od czasu do czasu, ale dziś podczas grzybobrania, natrafiliśmy na kilka okazów takiego osobnika, i nie jestem pewien co to za grzybek. Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie dlatego pytam forumowiczów: Wyglądem przypomina trochę gąskę, nie ma pierścienia, kapelusz czerwono - brunatny, trzon równie ż różowawo czerwony, blaszki żółte, płytkie, miąższ żółty. dość zbity suchy, brak oznak zaczwrwienia. jutro zamieszczę fotkę bo dziś nie mam aparatu:)
Wiecie że dość podobny:) niestety zdjęcia nie będzie. skoro już wiem co to, to mam następne pytanie: czy się go spożywa?? wyczytałem że raczej nie, ale nie spowoduje żadnych dolegliwości. Może jednak ktos go zbiera?? dzięki za info.
2004.09.07 18:36
Sebastian Pinczer
Kto by takiego ładnego grzyba jadł??? :)
W zasadzie można go jeść, ale nie smakuje przyjemnie i może wywołać zaburzenia...
Ja osobiście uznaję rycerzyka za niejadalnego.
Są grzyby do jedzenia i grzyby, które powinno się podziwiać.
Ten należy do tych drugich.
jadł by go Pimpek :)
A więc Rycerzyka zjadam np. pokrojonego w paseczki w sosie. Jeśli jest młody - marynuję go i jestem zadowolony. Bez problemu również dodaję go do zupy grzybowej.
Racja, wiele osób go nie je / nie zbiera. Jednak takie sprzeczne informacje są na temat wielu gatunków. Bielaczek owczy przez jedych jet opisany jako NIESMACZY, przez innych jako BARDZO DOBRY GRZYB JADALNY. To samo z borowikiem ceglastoporym lub jak można było przez ostatnie dni wyczytac na forum - borowikiem grubotrzonowym. Przecież tak samo wiele osób nie uznaje wogóle opieńki miodowej!
de gustibus non disputantum est, jeśli nie pomyliłem się w pisowni :)
2004.09.07 21:40
Sebastian Pinczer
Ja wolę go pooglądać. :)
Wszystkie grzyby można zjeść, ale niektóre tylko raz...
Po odpowiednim przygotowaniu prawie każde grzyby niejadalne można do jedzenia uzdatnić.:)
Znam przypadek jedzenia hub (nie wiem tylko, czy były to hubiaki pospolite, czy może coś innego)
przez Wietnamczyków.
Gotowali to przez kilka dni, podobno śmierdziało skarpetami, potem przyrządzili z tego wyśmienite według nich danie, ale osoba, której je zaproponowali, nie chciała skosztować...
Są ludzie, dla których np. flaki to przysmak, a ja bym ich nawet nie powąchał.
Wszystko zależy więc od indywidualnych upodobań...
Smacznego :)
Dzięki za odpowiedzi:) Nie jestem żadnym expertem dlatego spytałem po prostu. nie mam zamiaru go zjadać :P.Jutro znów się wybieramy, może będzie coś ciekawego, tym razem na pewno wezmę aparacik:) pozdrawiam grzybiarzy!!
I słusznie, że nie masz zamiaru jeść rycerzyka czerwonozłotego. Pimpek, z racji połykania hurtowych ilości grzybów, jest osobnikiem szczególnym i nie jest pewne czy zjedzony w zupie muchomor sromotnikowy zrobił by na nim jakiekolwiek wrażenie. Mnie natomiast po rycerzyku żołądek odmawia posłuszeńswa i dlatego uważam, że słusznie przy jego opisach podawane jest, że jadalny w niewielkich ilościach. Po niewielkiej ilości krócej boli brzuch :-)
#122
od września 2004
Wrócę do tej przemiłej pogawędki sprzed dwóch lat, ponieważ wczoraj pożarłem jednego rycerzyka, i żyję:) znalazł się w sosie wraz z podgrzybkami. Mniam:)
#48
od lipca 2006
On nie jest trujacy tylko bardzo ciężkostrawny. Ja go normalnie dodaję do innych grzybków ( tylko młode kapelusze)ale bardzo drobno kroję.
Mueszkam na Mazurach.W lasach mazurskich zbieram grzybki.Rycerzyków jest mnóstwo-nikt ich nie ścina.Hm