hey
poszukuję dobrego przepisu na rydze(mam nadzieję,że to są rydze)
pozdrawiam
Nadzieja nadzieją :-)
Jakieś foto ?
Najsubtelniejszy przeps to kawałek grubszej blachy na gazowym palniku - powrót do "korzeni" :-)
Z przepisów mogę coś "przekopiować" z literatury, bez odpowiedzialności za efekt końcowy, u mnie rydz to rzadkość - więc praktyki brak :-(
#1086
Żeby Cię Bogdan pocieszyć, powiem, że nigdy w życiu nie widziałem na żywo rydza! Nigdy nie znalazlem ani jednego. Może po złych lasach chodzę, ale u mnie sosnowych jest niewiele, większość jodłowo-świerkowe z domieszką innych drzew (między innymi sosen), brzeziny, albo dosyć młode kwaśne buczyny. Kiedyś pewnie jakiegoś znajdę, ale wtedy trafi pewnie do zielnika, jako jeden z rzadkich grzybków...
(wiadomość edytowana przez spinczer 27.Sierpnia.2005)
#370
...o św. Piotrze. Ten rydza nie widział ... toż bym Ci z miesiąc temu pokazał :-)
PS. Na masełku i lekko osolone, można zabielić śmietanką choć niekoniecznie ...
(wiadomość edytowana przez Alej 27.Sierpnia.2005)
#1091
Całkiem serio - nie widziałem :-))
Prawie 200 gatunków grzybów w zielniku, a do tego jeszcze bardzo wiele widzianych,
lecz nie zebranych, ale rydza wśród nich nie ma...
#583
Będąc na Słowacji znalazłem w lesie dwa grzyby, które wyglądały jak rydze... Pomarańczowe, z kropkami na trzonie, z pręgami na kapeluszu, wyglądały jak typowe mleczaje. Jednak po usmażeniu okazało się, że były to... mleczaje świerkowe... Gorzkie straszliwie. Jak dotąd to ja też nigdy rydza w lesie nie widziałem, jedynie kiedyś na targu pod Gubałówką...
#1693
Maćku, kurczę, no chyba nie mógł to być Mleczaj świerkowy.
U mnie w Kotlinie nie ma Mleczajów rydzów, są tylko Mleczaje świerkowe, przez wszystkich zbierane jako rydze. Właściwie nie JAKO tylko TO SĄ rydze, bo nikt nawet nie wie, że to jest coś innego. Zbieram je ja, zbieraja moi grzybowi goście, smażę, pakuję w słoiczki.... i nigdy nie były tak jak to opisujesz "gorzkie straszliwie".
To musiało być coś innego, chyba, że masz TUTALNIE wyczulone podniebienie na tak delikatne niuanse, jakie są pomiędzy M.rydzem a M.świerkowym.
#744
rydze mają pomarańczowe mleczko :)
przede wszystkim na to należy patrzeć podchodząc do nich kulinarnie a później dla rozrywki można pręgi, dołki i inne takie * studiować
2005.09.10 13:42
Andii
właśnie przyiosłem z lasu 2 kosze rydzów, bedzie marynata i kiszenie :) no i cos na patelnie :) Naprawde dobry grzyb polecam :)
Andii
Czy te Twoje 2 kosze rydzów były spod sosny???
Niewiele ich jest więc nie będzie kłopotu z "zagospodarowaniem". Radzę usmażyć i zjeść bo do kiszenia lub marynowania to za mało!
I niech ktoś powie że nie sa piękne -:)))
#1
od września 2006
Witam, rydze to tylko smażone w cieście naleśnikowym. Właśnie czekam na 3 talerz, pycha !!! Nie warto marynować ;-))
#90
od września 2006
Bik- nie szkoda Ci talerzy? -:))).
A próbowałeś je smażyć bez ciasta?.Też pycha.
Pozdrawiam
Ps.Grzybki "ciężkie" na noc,wiem bo sam nie potrafię się też powstrzymać -:)))
#91
od sierpnia 2006
Dziś po raz pierwszy jadłem "rydza". Znaczy najpewniej mleczaja świerkowego. Rano byłem w lesie pod Krynicą Górską i nazbierałem. Jak świerki i góry, to musi być mleczaj świerkowy. Mleczko pomarańczowe. Górale oczywiście mówią na to RYDZ, marynują i sprzedają w słoikach za niebagatelne sumki. Jako że RYDZA w moich okolicach na oczy nigdy nie widziałem, przeto zebrałem kosz tych krynickich. Usmażyłem na maśle. Lekko posoliłem. Żonka mówi "dziwne, czy to na pewno rydze?" Ja też myślę sobie "dziwne, bo z goryczkowym posmakiem", ale mówię: "jadłaś już muchomory, purchawki, twardzioszki, więc co, prawdziwe rydze ci nie smakują?". No więc robiliśmy dobre miny do gorzkawego smaku :-)
Ech, chyba będę nadal karmił żonkę kaniami, zwłaszcza, że zamrażarka pęka w od nich w szwach, a i o świeżutkie wciąż nietrudno. Jak się te mleczaje świerkowe pozbawia gorzkawego posmaku?
Ja najpierw je obgotowuję (krótko) a potem na tłuszczyk (mogą być w panierce). Tracą też goryczkę w marynacie i kiszeniu (też przed - je obgotowuję).
Krzysztof, znalazłeś go pod świerkiem? Jeśli tak, to mleczaj świerkowy.
#256
od lipca 2004
Trudno tak ze zdjęcia na 100% powiedzieć ale mnie on się nie podoba! Nie ma tych kręgów charakterystycznych na górze kapelusza ale to mogło spłowieć na słońcu. A nie jest piekący? A zielenieć to on nie zawsze zielenieje! Czasem dopiero na drugi dzień da się to zauważyć.
(wypowiedź edytowana przez Preskaler 20.września.2009)