Słuchajcie!
Wczoraj dostałem bardzo ciekawy przepis i wczoraj już go wypróbowałem! A dzisiaj za chwilę będę robił opieńkowe kotleciki.
Opieńki (nawet z ogonkami - nawet z dużymi ogonkami - nawet lepiej, bo jest więcej !!)
- czyścimy
- obgotowujemy (i takie można zamrozić na baaaardzo długo)
- mielimy w maszynce z grubymi oczkami
- dodajemy rozmoczoną byłkę i jajko
- ugniatamy kotleciki
- możemy je obtoczyć w tartej bułce
- smażymy
- konsumujemy
:) pyyyycha!!
pozdrawiam!
Oczywiście zapomniałem o dodaniu posiekanej cebulki i zgniecionego ząbka czosnku - taj jak przy kotletach mielonych ;-)
Do zmielenia wszystkiego razem używałem Thermomix-a i jest super!
pzdr
Znam jeszcze modyfikację tego przepisu polegającą na dodaniu mięsa mielonego i zrobieniu takich mięsno-grzybowych mielonych kotletów. Mnie to co prawda zbytnio do gustu nie przypadło ale niektórym bardzo to smakuje.
Pozdrawiam
Piotr
Ja tego wcześniej nie znałem :) Ciekawi mnie, jak to wychodzi z innych grzybów? Rycerzyki? Kanie (ale chyba bez obgotowania)? Pieczarki?
Czy sekret smaku (bo mi one ogromnie smakują) polega na OPIEŃKACH czy po prostu tak przygotowane grzyby są dobre?
A czemu w/g Ciebie zajączków nie warto suszyć ??
Moze jestem wybredny :) ale do szuszenia używam borowiki, podgrzybki brunatne itp. "lepsze" grzyby.
he, he - znalazłem moje mielone, mrożone opieńki w zamrażarce. Październik 2002 - czy są jeszcze dobre ?
Kiedyś też trafiło mi się coś takiego. Udusiłam je, ale nie miały smaku grzybów. Jakieś trociny. Wyrzuciłam.
#3830
od października 2005
Rycerzyki są niesmaczne - śmierdzą :-(