Poszperałam po internecie i stronie ogrodu w Powsinie, ale nic mi jakoś nie pasuje. Liście są podobne do kakaowca i jest to drzewo często spotykane w naszych ogrodach botanicznych, ale kwiaty ma inne. Kiedyś w ogrodzie botanicznym też spotkałam roślinę, której nazwy za nic nie mogłam znaleźć. W końcu wysłałam zdjęcie mailem do tego ogrodu botanicznego i podali mi nazwę. Może by i tu tak spróbować?
Spytałem na profilu FB ogrodu botanicznego [dość aktywnym], ale na razie nie ma odpowiedzi.
Napisałem też do opiekuna naukowego ekspozycji - na razie bez odpowiedzi :(
Moim zdaniem jest to coś z rodziny Myrtaceae.
Roślina która mnie zainteresowała ma niesamowitą historię. Przytaczam poniżej odpowiedź opiekuna kolekcji dr Zagajewskiego "Jeśli chodzi o wspomnianą roślinę drzewiasta to jest pewien problem z jej identyfikacją. Została przywieziona z gór Wietnamu w połowie lat 90-tych przez dawnego dyrektora- pana Wiesława Gawrysia . Miała wtedy ok. 20 cm i była pozyskana przypadkowo. My roboczo nazywamy ją drzewem konwaliowym.
Jako obecny kierownik Zespołu Kolekcji Roślin Klimatu Ciepłego wysłałem już zdjęcia oraz próbki do kilku Ogrodów Botanicznym celem weryfikacji.
Serdecznie pozdrawiam- Artur Zagajewski." Pytanie poszło w świat. Ten wątek ma szanse jeszcze ożyć :)
To rzeczywiście niezwykłe i intrygujące! Swoją drogą, pięknie to drzewo nazwali - drzewem konwaliowym. Mogłoby już tak zostać :)
W zaprzyjaźnionym ogrodzie botanicznym przedstawiono mi kiedyś hortensję, której odmiany dotąd dokładnie nie określono, mimo wysłania zapytań do wielu posiadaczy szkółek w Polsce. Ciekawostką jest np. to, że liście ma czerwone wiosną, a nie jesienią. Hortensji tymczasem wcale nie przeszkadza ten "brak imienia", za to dobrą opiekę bardzo sobie ceni.
Nie, bo liście są zdecydowanie inne
W takim razie odnoszę wrażenie, że to może być coś z rodziny Ericaceae, sądząc po kwiatach. A tak w ogólności, może istnieje gdzieś opracowanie dendroflory Wietnamu.
no liście do Ericaceae też mi nie pasują
Oczywiście strzelam bez ładu i składu, ożywiam wątek, ale jeśli uwzględni się chociażby rodzaj Rhododendron to można się pewnego podobieństwa dopatrzeć.
Przejrzałam dokładnie jedno z opracowań dotyczących drzew Wietnamu, ale tego nie znalazłam. Dotyczyło ono drzew określonych jako "mające zastosowanie komercyjne", z czego należałoby wnioskować, że "nasze" drzewo konwaliowe do nich nie należy. No nic, trzeba szukać dalej ;)
Teraz widzę, z korona kwiatków tego drzewa jest zrośnięta z pięciu płatków. Będzie trudno. Malownicza tropikalna dżungla tworzona jest przez blisko 1500 gatunków roślin drzewiastych. W najlepszym z najgorszych przypadków to może być coś z tej kategorii - Deszczowe lasy Wietnamu w dalszym ciągu skrywają wiele niepoznanych gatunków roślin, które częstokroć mają wyjątkowo fantazyjne kształty i kolory.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 03.lutego.2018)
Przejrzałam sporo zdjęć różnych drzew z tej części świata i zastanawiam się, czy to może być coś z hebankowatych (Ebenaceae), wśród których samych Diospyros jest ok. 500 gatunków. Są to tylko poszlaki, dowodów brak, bo takiego drzewa nie znalazłam, za to część obejrzanych przeze mnie na zdjęciach gatunków Diospyros ma wyraźnie konwaliowate kwiaty (np. Diospyros lotus, lycioides, virginiana), a część owoce "orzeszkowate", podobne do uprawianych u nas hibiskusów (np. Diospyros ebenum, mespiliformis), no i część z nich występuje w Wietnamie.
A z innej beczki... Zastanawia mnie, jak to się stało, że pracownicy naukowi PAN przez ponad 20 lat nie dowiedzieli się, jakie drzewo mają u siebie ;)
Teraz też uważam, że to zdecydowanie coś z Ebeneceae, a one należą do rzędu wrzosowców Ericales. Zatem, trafiłem dość blisko.
No tak, ale w obrębie Ericales - Ebenaceae są bardzo oddalone od Ericaceae
To teraz tak czy owak należało by sprawdzić, że w zasobach biblioteki Instytutu znajduje się jakaś Flora Wietnamu albo monografia azjatyckich Diospyros. Pana Romana prosiłbym o kolejną wizytę w ogrodzie i zrobienie nowych zdjęć uwydatniających szczegóły.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 04.lutego.2018)
Diospyros ma 4 płatki kielicha a tu chyba jest 5 - na dolnym zdjęciu, bardzo słabo widoczne
Ze zrobieniem dobrych zdjęć będzie problem, bo to drzewko rosnące na środku szklarni i wysokie pod dach. To zdjęcie robiłem teleobiektywem [a mam tylko najtańszy, o kiepskich parametrach i już nieźle przykurzony od wewnątrz]. Ale postaram się, drzewko kwitnie już od kilku miesięcy więc może jeszcze trochę pokwitnie :)
Fakt, większość Diospyros, które oglądałam w internecie, ma kwiaty 4-płatkowe, za to na zdjęciach Diospyros lycioides wyraźnie widać 5 płatków, więc i takie wśród nich są.
Jest jeszcze inna rzecz: drzewo od ponad 20 lat rośnie w nienaturalnym dla siebie środowisku, więc być może nieco się różni od swoich krewniaków, którzy rosną w naturze, choćby np. długością szypułki czy kształtem owocu.
To jeszcze nie jest to, liście nie pasują, ale w Malezji występuje gatunek Diospyros cauliflora, który tak jak bohater naszej akcji wypuszcza kwiat z pnia. Ten gatunek jest także podawany z Wietnamu.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 04.lutego.2018)
Znalazłem nowy trop. Z rodzaju Diospyros (Ebenaceae) jest wydzielany rodzaj Rinorea (Violaceae). Jako nierozwiązany problem podaje się przykład Diospyros cauliflora = Rinorea pulgarensis. Pasują owoce oraz częściowo liście. Bardzo zbliżona jest Rinorea bengalensis, chociaż to nie ona. Pięć płatków korony, kaulifloria, owoce. Gatunki tego tak pojmowanego rodzaju występują także w Indochinach.
Ten nasz "konwaliowiec" jest podobny do Saurauia roxburghii.
Chyba zagadka rozwiązana :)
Dzięki.
(wypowiedź edytowana przez Roman_stelmach 12.lutego.2018)
Ja też dziękuję i serdecznie gratuluję Przemkowi :)))
Cała przyjemność po mojej stronie. :-)
Bardzo interesujący i intrygujący wątek.
To teraz czeka nas jeszcze jedno zadanie. Dobrze było by powiadomić tych z Powsina, że właśnie zrobiliśmy za nich kawał dobrej roboty.
ca. 20 lat w 22 dni :-)
Wielki szacunek dla Przemka!
(wypowiedź edytowana przez Marcin_Piątek 12.lutego.2018)
Już powiadomiłem, ale w trybie przypuszczającym, bo różnie to bywa :)
Info otrzymane z FB:
"Dzień dobry, wczoraj natrafiłem na Nóng roxburgh - Saurauia roxburghii Wall., ale widzę, że się spóźniłem 🙂. Bardzo ciekawa sprawa - mój kolega Hien, mówi, że coś takiego rosło u nich na wsi.Pozdrawiam."