Zdaje się, że starzec jakubek
- a skąd te rewelacje o zatruciu przez skórę czy inne, nie-konsumpcyjne drogi??
Wiele razy miałem cielesny kontakt z tą rośliną, jest ci jej u mnie dostatek, ba nawet ją zrywałem, chociażby do zielników i nie zauważyłem jakiegokolwiek negatywnego oddziaływania.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 09.lipca.2016)
#1276
od listopada 2008
Cytat: "bo do zatrucia nie przeczę, że może dojść, ale tylko w przypadku kiedy idiota kosi lakę nie patrząc na jej skład gatunkowy. "
Rolnicy koszą łąki nie patrząc na ich skład gatunkowy, bo co niby mają zrobić - nie kosić? Większość roślin traci swoje właściwości trujące dla zwierząt po wysuszeniu, np. jaskry. Inne są trujące, ale np. po zjedzeniu dużych ilości przez dłuższy okres czasu i tak jest z Jakubkiem, który ma właściwości karcerogenne. Osobiście, u siebie zawsze tępię ten gatunek, tak jak i wrotycz i nawłocie, przez wyrywanie. Nikt nie nosi zawsze ze sobą rękawiczek i nie widziałem żadnych podrażnień skóry rąk, ale jak ktoś ma wrażliwą skórę to każde zielsko może zaszkodzić.
Również nie raz rwałem czy zrywałem starce gołymi rekami i nigdy nic mi nie było. Co do cytatu - wszystko zależy jaki fragment łąki i ile czego na nim rośnie. Niedaleko mam całkiem klasycznie przerośnięte starcem jakubkiem pastwisko dla koni, koszenie czegoś takiego to pakowanie się w kłopoty na własne życzenie - i dlatego nikt tego nie robi. Wybór ZAWSZE leży po stronie człowieka.