Szukając, czy można odróżnić te dwa barszcze po czymś jeszcze innym, niż kwiatostany (chyba nie:( ), natknęłam się na ciekawy artykuł:
http://www.astn.pl/r2004/ewolucja.htm "W przypadku barszczy europejskich, poza podgatunkiem nominatywnym H. sphondylium, który występuje także na nizinach, wszystkie pozostałe gatunki Heracleum oraz podgatunki H. sphondylium występujące w górach, charakteryzują się białymi kwiatami o symetrii dwubocznej. Analizy filogenetyczne pokazują, że podgatunek syberyjski oraz inne podgatunki z zielonkawożółtymi, promienistymi kwiatami, są formami pochodnymi. Żaden z nich nie jest formą górską. Można przypuszczać, iż w momencie różnicowania się tych taksonów i poszerzania się ich zasięgów, w miejscach ich występowania istniały ważne z punktu widzenia sukcesu reprodukcyjnego grupy owadów, które faworyzowały pewne cechy morfologiczne kwiatów. Wśród roślin górskich, rosnących głównie na otwartej przestrzeni, istnieje duża konkurencja o owady zapylające (Kevan 1972), więc także w przypadku górskich barszczy istniał silny dobór w kierunku utrzymania atrakcyjnych kwiatostanów. Formy nizinne, takie jak subsp. sibiricum, zdobywały nowe siedliska, głównie leśne i zaroślowe, gdzie istniały odmienne grupy zapylaczy, wśród których dużą część mogły stanowić chrząszcze preferujące zielonkawe kwiaty. Pojawiające się spontanicznie rośliny, charakteryzujące się takimi właśnie cechami, odnosiły większy sukces reprodukcyjny, w związku z czym, stawały się w danej populacji coraz częstsze. Nie bez znaczenia mogła być także luźniejsza struktura kwiatostanów, form o zielonożółtych kwiatach. Szczególnie w przypadku chrząszczy, które są mniej aktywne na kwiatach niż na przykład muchówki, mogło to stymulować ruch pomiędzy kwiatostanami blisko rosnących osobników, a wraz z tym zwiększać stopień obcopylności".