Wierzyć mi się nie chce, żeby były to pędy odroślowe ściętej brzozy, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy, zwłaszcza, że poza brzozami i sosnami oraz czeremchami i dębami nie zauważyłam innych gatunków. Dotąd nie widziałam liści o takim kształcie i wielkości (największe miały kilkanaście cm), a miejsce to znam od lat.