I do tego wiąz górski - Ulmus glabra, biorąc pod uwagę rozszerzający się szczyt blaszki liściowej.
Wiązy górskie mają jesienią czerwone liście?
#477
od marca 2010
No ja właśnie dlatego myślałam, że to grab, bo kolor liści taki jesienią, jakie znalazłam grabowe w sieci, ale moja wina, że zdjęcie zrobiłam kiepskie, więc przyjdzie poczekać rok, licząc, że żadne stworzenie nie zmasakruje mi tego drzewka. :-)
a czy graby mają jesienią czerwone liście? ja się jeszcze nie spotkałam z takim grabem, zazwyczaj są soczysto żółte
#479
od marca 2010
Staszku, dziękuję ci bardzo. Ja chodzę koło tego drzewka od roku, bo urosło, cud jakiś, wśród sosen na nieużytku. Nie wiem skąd się tam wzięło. Pewnie ptaki przeniosły. Musiałam je przesadzić, bo rosło na trasie budowy wodociągu do domku. Przetrwało, więc jest moją dumą. Odtąd będę do niego mówiła "wiąziku", a nie "grabiku", jak dotąd :-)))))
#480
od marca 2010
Niestety, zdjęcia zrobię dopiero wiosną, bo działka zamknięta na zimę, a jest 300 km od domu. Pewnie wybiorę się tam dopiero wiosną Wtedy zrobię zdjęcia pąków, z pewnością. Dzięki raz jeszcze.
#481
od marca 2010
Robert, a skąd w środku Puszczy Noteckiej, grab amerykański? :-))) Czy on u nas rośnie dziko? Muszę poczytać. No i mam karę za źle zrobione zdjęcia ;-)
#1335
od kwietnia 2007
Jest sadzony jako drzewo ozdobne, a że ma "uskrzydlone" nasiona to ... chyba przyfrunął :):):)
Ale ten grab nie ma tak jak ta siewka rozszerzających się powyżej połowy długości blaszki liściowej. Zdecydowanie stawiam na jakiś wiąz, niekoniecznie górski.
też mi się wydaje że to wiąz , przebarwiony trochę nietypowo z powodu bardzo suchego siedliska
#1336
od kwietnia 2007
Wcale nie upieram się ,że to grab :)
Chciałem tylko zasygnalizować ,że są graby o takim przebarwieniu liści :)
Moje pierwsze wrażenie po ujrzeniu tego zdjęcia to ,że jest to wiąz ,ale kolorystyka liści mi nie pasowała (wiąza mam za oknem).
Beato, a pamiętasz, jakie w dotyku były liście tego drzewa?
#485
od marca 2010
Ależ mnie zaskoczyłaś :-))) Nie przyszło mi do głowy dotykać liści takiego malucha, bo bym się bała, że go uszkodzę. Podlewałam mocno jak byłam na działce, zasilałam nawozem, ale nie dotykałam liści. :-( Ale teraz natchnęłaś mnie myślą, że może mam jakieś, pewnie równie kiepskie, zdjęcia tego drzewka, jeszcze w aparacie, bo może nie wszystkie zgrałam. Zaraz sprawdzę i postaram się coś wstawić.
Przyszła mi do głowy jeszcze brzostownica, też z rodziny wiązowatych.
Ale skąd brzostownica w Puszczy Noteckiej?