Poszukując skarbów natury ,w metrowym zagłębieniu skalnym pokrytym ziemią znalazłem potocznie nazywane szmaragdy czarownic lub złoto czarownic. Nazywa się je tak, ponieważ biorąc je do ręki stracą swój blask i w ręku pozostanie tylko ziemia (więc nie polecam tego robić !). A może ktoś z Was widział już też taki błyszczący skarb natury ?

Z tego co mi wiadomo, i czego nas nawet w szkole uczyli to będzie mech świetlanka Schistostega osmundacea bo chyba tylko ten gatunek potrafi "świecić".

Tak,to on.Inaczej nazywany też jako Schistostega pennata. To jego protonema czyli splątek tak odbija światło.Jego komórki mają soczewkowaty kształt .

Znaczy że skały kwaśne, bo S. pennata nie lubi wapienia. Z mojego doświadczenia najlepiej (i najbezpieczniej) szukać stanowisk świecąc latareczką w szczeliny (np. czołówką) i zagłębienia skalne - wtedy splątek ładnie odbija światło i od razu widać bez wkładania łapy do środka czy jest tam Schistotega pennata. W Sudetach Środkowych i Wschodnich wcale nie taki rzadki.

Tak ,skałki kwaśne i z latarką też najlepsza metoda szukania.Lubi się chować przed deszczem,ale rośnie w miejscach o dość dużej wilgotności powietrza. Rośnie do 20 mm.wys.

Splątek i gametofity, Góry Orlickie

Ładny,taki podręcznikowy meszek.W stosunku do innych mchów dość szybko kończy żywot i brązowieje, ale w innych miejscach znowu się pojawiają nowe gametofity.