Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
270414 Drzewo owocowe - które ?
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaka to roślina? Oznaczanie « Archiwum (zapytania do grudnia 2018) « Archiwum 2014 « starsze wątki (do 21 maja 2014) «

#350
od marca 2014

Proszę o identyfikacje tego drzewa:

#9388
od września 2006

2014.05.15 09:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Po prostu jabłoń domowa. Dlatego w tym miejscu pozwolę sobie wkleić ten cytat - Znajomość krajowych drzew i krzewów powinna być tak powszechna jak elementarnych wiadomości z historii, literatury polskiej czy życia gospodarczego. Pogląd ten wyraził Władysław Szafer we wstępie do drugiego wydania przewodnika „Drzewa i krzewy”, który ukazał się w 1957 roku nakładem Państwowych Zakładów Wydawnictw Szkolnych.

(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 15.maja.2014)

#353
od marca 2014

Nie sposób się z tym nie zgodzić. Dlatego myślę, że lepiej późno niż wcale.

#3337
od lipca 2004

2014.05.15 15:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Pewnie, że lepiej :-)

Piotrze, niestety takie czasy i świat idzie swoja drogą, nie pytając nas o zdanie :-(
Weź pogadaj z jakimś "młodocianym" choć troszkę oblatanym w temacie; laptopy, notebooki, tablety, smartfony itp. sprzęty. Często się po prostu "wymięka" ;-)

Swoje córki od maleńkości usilnie, z zapałem, czasem wręcz z uporem, starałem się zaznajamiać z roślinkami, zwierzaczkami (w tym robaczkami).
Dla młodszej, mającej wtedy 5-10 lat, nie było "robala", pająka, owada, płaza czy innego "świństwa", którego by nie wzięła do ręki.
Teraz, jak mnie nie ma w domu, to wszystko co teoretycznie lub praktycznie "groźne" czyli pająk, osa, trzmiel czy szerszeń, kończy żywot od uderzenia kapciem lub gazetą :-(
No, u starszej córy, w zainteresowaniach silnie uduchowionej, kończy się to na szczęście unieszkodliwieniem owada przy pomocy szklanki, pudełka od zapałek, itp. w myśl zasady; "Nie zabijaj"

#354
od marca 2014

Ja doskonale rozumiem irytację Piotra. Jako nauczyciel matematyki chociażby, dostrzegam u młodych braki podstaw w dziedzinach życia, które za podstawowe należy uznawać. Nie wszystko się bowiem kończy na elektronice.
Dostrzegam też sam swoje braki i je naprawiam :)

#9394
od września 2006

2014.05.15 22:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
A z drugiej strony ja też jestem noga w najnowszych technologiach informatycznych i nie znam języków obcych.

#3338
od lipca 2004

2014.05.16 03:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Cóż, świat jako cywilizacja, pędząc szaleńczo do przodu wymusza na kolejnych pokoleniach coraz większą specjalizację.

Jak napisałem wcześniej, starałem się zaszczepić w obu swoich dziewczyn takie ogólnobiologiczne zainteresowania. Nie wyszło, trudno, naturalna rzecz :-)
Później, próbowałem już tylko, aby umiały rozpoznać np. trochę rodzajów drzew czy grzybów. W sumie też poległem :-(

Z ciekawości "podszedłem" dziś młodszą latorośl (15 lat).
Wypunktowaliśmy wspólnymi siłami, że zna (powinna rozpoznać w terenie) coś pomiędzy 10 a 20 rodzajów drzew, o grzybach nie wspomnę, bo to już kompletny "obciach".
Natomiast zna na pamięć ponad 500 Pokemonów. Wie, co który może itd., itp.
http://pokelife.pl/pokedex/index.php?title=Lista_Pokemon%C3%B3w_Kanto
Cóż, prowadzi sobie jakieś Pokemonowe forum, prawie dzień w dzień musi obowiązkowo spędzić tam trochę czasu, bo to przecież jakieś "walki", strategie, porady, wymiany poglądów itd. Zasad tego "ni w ząb" nie mogę pojąć, bo wg mnie to czysta abstrakcja.

Teraz najśmieszniejsze, taki "chichot losu".
Dawno temu byliśmy na obozie harcerski (córka miała wtedy ok. 5-6 lat) i podczas jakiejś deszczowej pogody przez przypadek trafiła w nasze ręce jakaś książeczka dla dzieci o ...
Pokemonach.
Z "braku laku" zacząłem to małej czytać. Wakacje się skończyły, a książeczka wróciła z nami do domu i trafiła gdzieś głęboko do szafy. Los chciał, że podczas porządków, dziecko mając ok. 10-11-12 lat ponownie na nią trafiło.
No i co? No i się zaczęło, i trwa do dziś :-D

Mógłbym powiedzieć, że ze starszą też nie lepiej (18 lat), bo bym zgrzeszył.
Potrafi fragmentami cytować oba Testamenty, a jak tak dalej pójdzie, to za parę lat, jej księgozbiór o tematyce religijnej dogoni mój biologiczny, kompletowany przeze mnie od wielu lat :-)
Samo życie ;-)

#109
od kwietnia 2014

Jak już Pan Bogusław Mazurek napisał - świat idzie do przodu. Jako osoba młoda nie znam się na drzewach, krzewach czy roślinach zielnych (choć tu już trochę łapię ze względu na studia) i jak większość młodego społeczeństwa nie odczuwam wielkiej potrzeby poznania wszystkich gatunków z atlasu. Ludziom młodym w życiu zdecydowanie bardziej przydadzą się w dzisiejszych czasach umiejętności np. informatyczne, techniczne - tego wymaga od nich otaczający świat.

Poza tym - spójrzmy prawdzie w oczy. Oprócz lekcji przyrody, które miałam ponad 10 lat temu, w ciągu mojej całej edukacji (nie licząc studiów, które są wyborem, więc sama miałam poniekąd wpływ na to CZEGO będę się uczyć) nie poruszano w szkole tematu roślin! Na podstawowej biologii w liceum/technikum przerabia się człowieka - i to zwykle nie całego, a na rozszerzonej co najwyżej ludzie "lizną" budowy komórki roślinnej czy fotosyntezę. Oprócz edukacji wczesnej klas 1-3, być może jeszcze 4, nie uczy się w szkole rozpoznawania roślin, nawet tych podstawowych, krajowych!

Mało którego ucznia w dzisiejszych czasach interesuje to bardziej niż zabawa (w tym wczesnym wieku) czy komputery, żeby sam rozpoczął taką naukę. I nie ukrywajmy też, że uczniowie w klasach wyższych (gimnazjum czy lo/technikum) nie mają nawet już na to czasu.

Zresztą mowa tu nie tylko o młodych ludziach, ale i o starszych. Nie każdemu taka wiedza wydaje się na tyle istotna, żeby rozdrabniać się na drugie człony nazw - większości, nie związanej zawodowo czy hobbystycznie z roślinami, wystarczy wiedza, że dane drzewo to LIPA, DĄB czy SOSNA! To też kwestia zainteresowań, a także miejsca zamieszkania (wiadomo, że osoba mieszkająca na wsi mimo woli wie o roślinach więcej niż typowy mieszczuch).

I choć uważam, że podstawowa wiedza z tego zakresu jakaś tam być powinna, to nie toleruję mieszania kogoś z błotem "bo czegoś nie wie" - na tym forum ludzie są w części też po to, żeby się dowiedzieć, czyli wykazują zainteresowanie, z którego znawcy tematu cieszyć się powinni. Ja nie mieszam kogoś z błotem, kiedy zaczynam mówić o komputerach, systemach, układach scalonych (bo z pierwszego wykształcenia jestem informatykiem i są to rzeczy dla mnie istotne), a ktoś robi wielkie oczy. Nie każdy musi wszystko wiedzieć, a i ludzie powinni sobie w razie potrzeby pomagać. :)

#355
od marca 2014

Ja chciałbym tylko dopowiedzieć zdanie do wypowiedzi Agaty. Otóż zgadzam się z tym, że:
"Ludziom młodym w życiu zdecydowanie bardziej przydadzą się w dzisiejszych czasach umiejętności np. informatyczne, techniczne - tego wymaga od nich otaczający świat. "
Ja poszedłem tym samym torem, natomiast dziś, jako już dojrzały światopoglądowo człowiek, mogę sobie pozwolić na rozwijanie pasji, na które wcześniej nie było czasu (entomologia i teraz botanika).
Dlatego uważam, że to co zostało zakrzewione w dziecku za młody, może potem zaowocować żywą pasją, która stanie się częścią życia :)

#463
od września 2013

2014.05.16 10:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Janina Fus (inga)
"I choć uważam, że podstawowa wiedza z tego zakresu jakaś tam być powinna, to nie toleruję mieszania kogoś z błotem "bo czegoś nie wie"

Nie zauważyłam aby na tym forum takie zjawisko miało miejsce. Można poprosić o cytat?

#9398
od września 2006

2014.05.16 10:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Ten cytat z 1957 roku, autorstwa Władysława Szafera nie ma celu mieszania jakiejkolwiek osoby uczestniczącej w tym forum kogoś z błotem. Już wówczas było to w pewnym sensie, zważywszy na ustrój pobożne życzenie Wielkiego Polskiego Botanika. Dlatego, jeśli mowa o mieszaniu kogoś z błotem, to już to pomyślmy o tych, którzy polską oświatę nie tylko w naszej dziedzinie sprowadzili do obecnego poziomu.

#3341
od lipca 2004

2014.05.16 10:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Ponieważ czuję się odpowiedzialny za "rozniecenie" tematu, bo naszła mnie jakaś taka chwilowa, ale w sumie wesoła refleksja w postaci wcześniejszych dygresji, to bardzo proszę; tylko "nie nakręcajmy się" za bardzo ;-)
Starajmy się nawzajem szanować, doceniać własne i cudze zainteresowania i wiedzę, nawet na forum internetowym, gdzie się niejako nie znamy, i gdzie łatwo jest o słowa, napisane pod wpływem chwilowych emocji.
Piszę to, tylko dlatego, że od dawna jestem na tym Forum i czasami bywało, że drobna i niewinna wymiana poglądów, przekształcał się w niezdrową polemikę, a tego przecież nikt z nas sobie tego nie życzy ;-)
Życzę wszystkim, w tym deszczowym i pochmurnym dniu, uśmiechu na twarzy :-) :-) :-)
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaka to roślina? Oznaczanie « Archiwum (zapytania do grudnia 2018) « Archiwum 2014 « starsze wątki (do 21 maja 2014) «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji