W dwóch miejscach o podobnej charakterystyce (zdziczałe użytki zielone nad rzeką) zerwałam po kawałku roślin. Kształt liści nie daje mi spokoju,a w tej chwili nie mam możliwości powrotu w te miejsca. Zdjęcie 1 i 2 - okaz pierwszy (31 VIII) Zdjęcia 3 i 4 - okaz drugi (15 IX)