Obstawiam rozchodnika wielkiego tylko jakiś młodszy okaz sie wtrafił bo u mnie to juz
czerwonawe sie robią, ale głowy sobie nie dam uciąć;-)
W sumie rósł na nizinie, a nie w górach, więc może dlatego.
Rozchodnik tak, ale nie koniecznie wielki. Podejrzewam po prostu wyrzutka z ogrodu,ponieważ typowy rozchodnik wielki ma żółte kwiaty w gęstszych kwiatostanach i na pewno nie ma czerwonych pręcików.
Dlatego głowa pozostaje na starym miejscu:-)
Zgadzam się z Piotrem, to prawdopodobnie Sedum album, uciekinier z uprawy.