Powiem trywialnie. Mięta na dzień dobry od razu "capi" jakąś gumą do żucia. Jeśli to zjawisko nie zachodziło w grę wchodzi cokolwiek innego.
Nie to któryś z poziewników.
Jeśli tak, to chociaż słabo widać obstawiam poziewnik szorstki - Galeopsis tetrahit