Na żwirowatej skarpie rośnie żywozielona kępka trawy. Niestety wyrastające z niej spłaszczone żdżbła z kwiatostanem już bardzo przejrzałe. W kępce jest wiele pędów płonnych o pochwach silnie spłaszczonych, o liściach ułożonych jak w kosaćcach. Końcówki liści łódeczkowate. Języczki minimalne, prawie niewidoczne. Bez specjalnej nadziei to wstawiam - może pojawił się jakiś obcy i ktoś o nim słyszał? Dlaczego (IMO) nie wiechlina spłaszczona: W pobliżu tej kępki było dużo osobników w. spłaszczonej i nie tworzyły kęp żywozielonych liści a wyglądały jak na dwóch ostatnich zdjęciach. Dlaczego (IMO) nie wiechlina roczna: żadna z blaszek liściowych nie ma charakterystycznych dla w. rocznej zmarszczeń, pierwsze piętro wiechy ma kilka gałązek a u w. rocznej przeważnie jedną. W. roczna ma w pędach płonnych wyraźne, błoniaste języczki, a ta trawa nie. Dlaczego nie (IMO) P. remota: nie to stanowisko i wiecha trochę za krótka (do 10 cm). Zdjęcia 1-7 nn trawa; zdjęcia 8 i 9 wiechlina spłaszczona z tego samego żwirowiska. Zdjęcia wczorajsze.
B. dziękuję - to chyba najbardziej prawdopodobne. Być może jest tam warstwa żyznej gleby i stąd taka żywa kępa i rośliny różne od występujących w pobliżu tego samego gatunku (wcześniej kwitnące itp). Będę to śledził w przyszłym sezonie. Pzdr.