dzień dobry, nie potrafię rozszyfrować rośliny. Może opis wystarczy - jeśli nie, jutro foto.
łodyga czterokanciasta, owłosiona, krótkie włoski.
kwiat wargowy, koloru koktajlu truskawkowo -jagodowego (czyli bardziej róż, niż fiolet), na płatkach wzorki podobnie jak ma kukułka krwista, ale inny wzorek. kwiaty zebrane w kwiatostan w formie kłosa.
liść u nasady sercowaty, podłużny , ostro zakończony, delikatnie ząbkowany
wysokość ok. 50 cm.
zapach jak trędownik bulwiasty
Inez
Jest tylko jedna możliwość, czyściec leśny - Stachys sylvatica. Przejrzyj w sieci wizerunki, są także na moich wędrówkach i powiedz, czy miałem rację.
A tak nawiasem mówiąc pytanie w kilku kwestiach tak enigmatyczne, jak to które kiedyś zadano mi w Mysłowicach. Co to za drzewo, które wygląda jak akacja (domyśle robinia akacjowa), ale nie jak akacja.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 07.lipca.2012)
sprawy z oznaczaniem to męka dla mnie, przepraszam za ten amatorki styl. Kiedy siadam do klucza Rutkowskiego to tylko z nalewką z kozłka.
Byłabym zadowolona z czyśćca, mój ma jednak listki jednakowej szerokości od nasady prawie do czubka. Poza tym ma bardzo krótkie - 3mm ogonki liściowe. Masz jeszcze pomysł, czy jutro foto? szczególnie, że mam jeszcze inną zagadkę, której nawet nie potrafię opisać.
Czytając twój opis też pomyślałem o czyśćcu (oczywiście nie tym niebieskim) ale błotnym, chociaż nigdy go nie wąchałem, więc to też może być strzał kulą w płot
tak, to czyściec błotny, nie mogłam go znaleźć w atlasie , bo pewnie jest w roślinach błotnych - ja go znalazłam na stanowisku ruderalnym.
super sprawa, bo to bardzo cenna roślina. Dziękuję!
Często na polach znajduje się podagatunek Stachys palustris var. segetum.
"Odmiana ta ma zwykle tylko do 30 cm wysokości, rzadko do 50 cm i liście wąskolancetowate, drobno piłkowane. Rośnie głównie na polach" [z Wikipedii]
teraz też masz rację, bo kwiat mojego jest bardziej w stronę czerwieni. Na mój nos ten mieszaniec jest pełnowartościowy z fitoterapeutycznej perspektywy - wysoka zawartość olejków. Jak tam znowu będę, i przypadkowo skaleczę się drutowcem zardzewiałkiem (jest go tam sporo) to na ranę rozetrę listek, żeby nie było zakażenia. Na swędzącą skórę i łamanie w kościach też się przyda.
jeśli chcesz, czyściec błotny możesz tez wykorzystać w sztuce kulinarnej :) jego kłącza zbierane jesienią są jadalne po ugotowaniu