Goryczka wczesna ( Gentiana praecox )
Dziękuję, a już myślałam,że trafił mi się jakiś rzadki gatunek :)
#9
od listopada 2011
Hmm... Czyli to jednak gatunek rzadki, nie wiedziałam.
Szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy, że trafię na tak piękne okazy. Ta goryczka rosła tuż przy szlaku i ze smutkiem zaobserwowałam okazy pozrywane i podeptane przez przechodzących turystów :( Tak w ogóle to w Tatrach o tej porze roku (późne lato) byłam pierwszy raz i miałam okazje widzieć także chroniony dziewięćsił bezłodygowy, którego spotykałam prawie na każdym kroku-i co 4 średnio miał pourywane kwiaty, ogromnie złości mnie takie podejście ludzi do przyrody ojczystej, a z w ł a s z c z a roślin objętych ochroną, i to ścisłą, których najlepiej nie dotykać! :( :( Pana odpowiedź bardzo mnie zaciekawiła, ogromnie dziękuje :) :)
(wypowiedź edytowana przez kropelkarosy 22.listopada.2011)
(wypowiedź edytowana przez kropelkarosy 22.listopada.2011)
#10
od listopada 2011
A tak przy okazji... To pana strona (ta podana w linku)? Naprawdę mi sie bardzo podoba. Poszukując kiedyś w Internecie stron o tematyce roślinności polskiej, właśnie na nią natrafiłam. Od razu mi przypadła do gustu. Korzystam z niej między innymi do oznaczania swoich gatunków, i wiele roślin poznałam dzięki tej stronie. Nie pozostaje mi nic innego jak ogromnie podziękować jej autorowi i życzyć kolejnych, nowych okazów. :D
Tak, to moja strona (witryna), której - wydaje mi się - zaletą jest to, że jest niekomercyjna ( nie ma reklam ). Tak, bo tą stronę tworzyłem z miłości do dzikiej przyrody.
Cieszy mnie bardzo, że Pani ta moja witryna podoba się i dziękuję za miłe słowa.
Do zdjęć roślin zamierzam jeszcze dodać np. zbliżenia na kwiaty, liście i inne elementy charakterystyczne dla gatunku, ponieważ mi bardziej zależy na tym by zdjęcia roślin miały charakter edukacyjny niż artystyczny.
Mnie również nie podoba się jak ktoś niszczy rośliny, a tym bardziej - chronione. Nie podoba mi się też i to jak ludzie łamią kwitnące krzewy np. jaśminowca, bzu lilaka na bukiety. Lubię otrzymywać i wręczać innym rośliny żywe (w doniczkach), lecz nigdy cięte.
W góry jeżdżę zwykle w lipcu, ponieważ w tym miesiącu - szkoda, że często deszczowym - kwitnie najwięcej gatunków roślin na halach wysokogórskich (w piętrze alpejskim). Sierpień ma też bardzo dużą zaletę, gdyż w tym miesiącu rzadko padają deszcze, czyli podobnie jak i w czerwcu, który to miesiąc ma najdłuższe dni (zapas czasu jest luksusem).
#11
od listopada 2011
Rzeczywiście, ma pan szczerą rację, i zgodzę się tu we wszystkich kwestiach.
Co do pańskiej strony, to rzeczywiście wielką ulgę stanowi fakt, że nie ma tam tych wszystkich spadających, sunących i wyjeżdżających znienacka banerów. Czasami potrafi to naprawdę zdenerwować. Zdjęcia na pana stronie i tak są według mnie jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne, dodanie innych fotografii, jak np. właśnie zbliżeń kwiatostanów pozostaje tylko kolejnym plusem.
Osobiście, podobnie jak pan nie cierpię wręcz niszczenia przyrody. Zgadzam się z faktem iż zrywanie kwiatów w celach ozdobnych świadczy tylko o czyjejś niewiedzy i braku szacunku do przyrody.
Nawiązując do ostatniego "akapitu", w moim przypadku wypady w góry rezerwuję głównie w styczniu, bądź lutym gdy trwają ferie zimowe. Ostatnio jednak postanowiłam to zmienić i coraz częściej wybieram wiosenno-letnie przerwy.
Z całego serca kocham wędrować po górach, i podobnie wypady swoje wiąże z życiową pasją fotografowania dzikich gatunków flory Polski.
Cieszę się, że mogę podzielić z panem swoje zdanie. Mam także nadzieje, że takich "kwiatków" ;) nie mających szacunku dla rodzimej przyrody będzie coraz mniej. :)
(wypowiedź edytowana przez kropelkarosy 23.listopada.2011)