Można prosić o zdjęcie całej paproci, gdyż mam problem z identyfikacją. Może to być Dryopteris carthusiana lub mieszaniec tej paproci z Dryopteris cristata występujący pod nazwą Dryopteris xuliginosa.
Z całym zdjęciem jest na razie problem. Do miejsca, gdzie rośnie ta paproć wybieram się ponownie dopiero w połowie przyszłego tygodnia. Będę bardzo wdzięczna za cierpliwość i późniejszą pomoc. Zrobię też zdjęcia innych Dryopteris z tego terenu, bo też chciałabym je skonsultować. Wydaje mi się, że jest tam sporo D. dilatata obok D. carthusiana - ale tej typowej, a nie z jasnymi liśćmi jak powyżej na zdjęciach (jeśli oczywiście to nie jest D. x uliginosa)
Tymczasem dziękuję za zainteresowanie.
Gratulacje. Ta paproć na pierwszych zdjęciach jest to w rzeczywistości Dryopteris x uliginosa która różni się od paproci na pozostałych zdjęciach przedstawiających typową Dryopteris carthusiana zaokrąglonymi odcinkami i mniejszym pokrojem oraz pierzastowością. Tego mieszańca stwierdziłem w Gajce koło Jeleśni na stanowisku Dryopteris cristata. Jeśli chodzi o Dryopteris to teraz przygotowuje się do I ogólnopolskich warsztatów pteridologicznych których tematem jest właśnie "Rodzaj Dryopteris w Polsce". Warsztaty mają się odbyć 17-18 września w chorzowskim zielniku oraz sesja terenowa w Beskidach Zachodnich.
Posiadam wykaz stanowisk Osmunda regalis dla Polski. Oto wykaz z centralnej Polski (mniej więcej w granicach województwa łódzkiego):
1. Orły koło Wojkowa
2. Brąszewice
3. Mogilno
4. Mogilno (Dobroń)
5. Barczew (Ugoda Barczewska)
6. Wielki Las koło Złoczewa
7. Świete Ługi (Lubiec)
8. Osina koło Kluk
9. Podlubień (Lubień)
10. Kamień
11. Żytno
Tak, znam te stanowiska z artykułu:
B. Woziwoda, 2008. Royal fern Osmunda regalis L. in isolated localities in the Łódz Province - a state of preservation.
A czy ma Pan może dostęp do artykułu:
JAKUBOWSKA-GABARA J., PISAREK W. 1997. Materiały do flory naczyniowej Polski Środkowej. Fragm. Flor. Geobot., Ser. Polonica 4: 9-15
?
U siebie nie mam dostępu do tego artykułu. Dostęp mam jedynie w instytutach botaniki.
Rozumiem. Myślałam, że może akurat... :) W każdym razie serdecznie dziękuję za Pańskie zainteresowanie moją sprawą i pomoc. Na razie wykorzystam jeszcze pogodne dni na poszukiwania w terenie, po czym przeniosę się do jakiejś biblioteki.
Pozdrawiam
Anna Rosińska