chyba jednak dośc spora zależność
http://archiwum.wiz.pl/1996/96050300.asp "Nietypowym przykładem mikoryzy są rośliny wyższe z rodziny korzeniówkowatych,które, podobnie jak grzyby, nie są samożywne. Za pośrednictwem swego mikoryzowego partnera "podłączają" się do systemu korzeniowego fotosyntetyzującego drzewa i czerpią z niego związki organiczne. Do niedawna przypuszczano,że korzeniówkowatym nie robi większej różnicy, z jakim grzybem się zwiążąi liczbę gatunków ich potencjalnych partnerów oceniano na dziesiątki. Taka strategia zwiększałaby prawdopodobieństwo trafienia nasienia w sąsiedztwo właściwego grzyba i wyrośnięcia nowej rośliny. Ale jak podaje "Nature"(6560/1995), botanicy z University of California w Berkeley podważyli ten pogląd.
Badano 4 gatunki z rodziny korzeniówkowatych, w tym także rosnącą u naskorzeniówkę pospolitą (Monotropa hypopitys). Okazało się, że korzeniówka"wiąże" się tylko z niektórymi przedstawicielami rodziny borowikowatych.Jak wytłumaczyć taką specjalizację?
Możliwe, że grzyby potrafią skutecznie się obronić przed korzeniówką, a jedynymi poddającymi się jej są borowikowate. Poza tym roślina, "wybierając" konkretne środowisko, mogła przystosować się do grupy grzybów powszechnie w nim występujących.
Autorzy badań rozważają jeszcze inną przyczynę zaistnienia tego związku.Borowikowate są jednymi z największych specjalistów w mikoryzie z drzewami z rodziny sosnowatych. Dzięki tym przystosowaniom stały się bardziej wydajne w uzyskiwaniu produktów fotosyntezy od swego drzewiastego partnera, zaś korzeniówkowate, występujące w tym samym środowisku, "postawiły" na niezawodne źródło związków węgla."