Zakładam nowy watek ale znaleziska jak najbardziej stare a dotyczy on dwóch znalezisk z 2016 oraz 2017 roku.
Wątki juz raz pozakładałem ale teraz chce podsumować moje obserwacje, bo przejrzałem chyba(?) wszystko co na jej temat i jej podobnych ukazało się w necie.
Wobec tego zdjęć nie będę powielać, bo chyba nie ma sensu a zainteresowanych zapraszam do już założonych porzednio watków:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/868782.html https://www.bio-forum.pl/messages/33/978910.html To, że mamy tu do czynienia ze Scabropezia, czy też Plicariella (za IF) nie podlega raczej dyskusji. Cechy tego rodzaju określili w 1981 roku Henry Dissing oraz Donald H. Pfister w pracy
Scabropezia, a new genus of Pezizaceae (Pezizales).
Od tej publikacji ukazały się inne opracowania ale oparte na tej właśnie pracy.
Czesi opisali je w CM52(4)
Niemcy z kolei w Agarica VOL.6 N0.12 PP • 104 - 107 w 1985 roku
Ponownie w 1989 roku i też w Nordic Journal of Botany, Dessing zabrał w jej sprawie głos ale już wspólnie z Hansenem -
New and rare species of Pezizales from calcareous woodlands in
Denmark.
W 2001 roku przeprowadzono również badania molekularne
(Phylogenetics of the Pezizaceae, with an emphasis on Peziza). Ale tu specjalnie chcę zaznaczyć, że tylko Scabropezia scabrosa! W tej pracy jest również wzmianka, że być może są to gatunki mikoryzowe?
W sumie wspomina się, jak na razie o trzech gatunkach;
- Scabropezia scabrosa - z dużymi wyraźnymi, nieregularnie ułożonymi brodawkami (kolcami); hymenium ciemnobrązowe.
- Scabropezia flavovirens - z małymi regularnymi brodawkami; hymenium oliwkowobrązowe
- Scabropezia radula - brodawki +/- nieregularne, duże: hymenium ciemnobrązowe. Gatunek zaakceptowany ale nikomu jeszcze chyba nieznany oprócz znalazcy (tylko raz znaleziona w pobliżu Bristolu)
O ile w stosunku do Scabropezia scabrosa opisy są dość dokładne to tajemnicą owiane są dwa pozostałe gatunki.
O Scabropezia radula w zasadzie nic konkretnego nie wiadomo.
Scabropezia flavovirens natomiast opisana przez Dissing w sposób trochę ogólnikowy? Poza stwierdzeniem, że zarodniki tego gatunku mają delikatniejsze brodawki nie uściśla ich rozmiarów. Wobec tego bez porównania tych dwóch rodzai trudno mi było określić charakter moich. Okazuje się, że nie tylko dla mnie?
W 2012 roku René Dougoud w pracy
Plicariella scabrosa (Pezizales), une discale aux caracteres singuliers, dont certains demeuraient encore inconnus prezentuje swoje znalezisko oraz zestawia cechy z innymi. Jak widać z tych danych wielkość zarodników odgrywa tu drugorzędną rolę. Wielkości tychże, podawane dla Scabropezia flavovirens pokrywają się z wcześniejszymi doniesieniami dla Scabropezia scabrosa ... ale nadal nic nie wiadomo o ornamentacji!!!
I tu z pomocą przychodzi Nicolas Van Vooren publikując Plicariella flavovirens comb. nov. (Ascomycota, Pezizales), une pézize remarquable ... również w 2012 roku. Ale też nie miał lekko! Początkowo swoje znalezisko określił jako Scabropezia scabrosa (Bulletin Mycologique et Botanique - 2006 rok - Ascomycetes, saison 2005). Dopiero po ponownym znalezieniu i przeanalizowaniu cech doszedł do wniosku, że jednak to Scabropezia flavovirens i tak ją ponownie opublikował. Według niego ornamentacja w tym gatunku jest zbliżona do 1um wysokości.
I tu w zasadzie chyba kończy sie historia tych gatunków. Po przejrzeniu jednak uwag zawartych przez autorów publikacji, nadal gatunek Scabropezia flavovirens jest dla mnie niezbyt jasny. Głównym założeniem jest drobniejsza ornamentacja u tego gatunku ale to przy fakcie, że nie ma w zasadzie innych zdecydowanie różniących je cech może wydawać się zbyt wątpliwą cechą. Niektórzy jakby potwierdzając tę moją opinię podważają opisy tych gatunków z prac bardziej historycznych sprzed 1981 roku uważając, że niektórzy autorzy opisów najprawdopodobniej opisywali owocniki mało dojrzałe??? Nie mi jednak o tym przesądzać!
W sumie jeśli chodzi o Scabropezia flavovirens to oprócz ostatniej kolekcji prezentowanej przez Voorena, wszystkie inne są dość wątpliwe? Jak jednak Vooren podaje, jego stanowisko było dość bogate bo liczyło kilkanaście owocników a do tego były zbierane w dwóch terminach więc pomiary w tym przypadku powinny być wiarygodne.
Wobec tych faktów nie można inaczej zaklasyfikować moich znalezisk jak Scabropezia scabrosa. Trudno ocenić gęstość oramentacji nie mając możliwości porównania ale wysokość jednoznacznie wskazuje na ten gatunek. W moim przypadku wartość ta dochodziła prawie do 2um.
Mnie jeszcze zastanawia amyloidalność worków. O ile przy opisach Scabropezia flavovirens autorzy wielokrotnie wspominają o błękitnej reakcji szczytowej części worków z jodem o tyle przy Scabropezia scabrosa, żaden z auorów o tym nie wspomina? Dissing mówi jedynie o czerwono-brązowej? Czyżby takowa u tego rodzaju nie występowała?
I tu aż się prosi żeby porównać sekwencję znaleziska Voorena z już badanymi uznanymi za S. scabrosa.
Na zakończenie wrzucam tylko zdjęcia zarodników z przykładowymi wymiarami;
znalezisko z 2016
.
2017