W lesie lekka posucha ale jak sie chce to coś tam sie znajdzie:-)
Ostatnio przyniosłem ze spaceru Mollisia. Wydawała się banalna o ile tak o gatunkach z tego rodzaju można powiedzieć. Wszystko wskazuje na M. cinerea chociaż mam malutką nieścisłość.

Rosły na kawałku gałęzi lisciastego.

.

Mikro i opisy na zdjęciach;

.

Teraz o tym czego nie widać:
- croziers chociaż nie mam uwiecznionego na zdjęciach to wydaje mi sie, że występowało (tak na 99%). Trudno obserwuje się.
- inna lekka wątpliwość to tekstura subhymenium. W sumie można ją uznac za intricata ale dla mnie mało charakterystyczna. Jakby zmieszana?
- i na koniec grubość parafiz. Andreas w swojej pracy podaje dla tego gatunku 2-2,5um; u mnie do 4um. Co prawda na innych stronach w necie podana jest tak jak w przypadku moich owocników? Nie wiem co o tym myśleć?

https://www.first-nature.com/fungi/mollisia-cinerea.php
tu podane wymiary parafiz tak jak u mnie
- na innych stronach nawet bez podanych grubości widać że na pewno przekraczają graniczne 2,5um.

Wracam do tematu ponieważ wczoraj znalazłem dość ciekawy materiał. Czasu zbytnio nie miałem na dokumentację ale przejrzałem wczoraj pod mikroskopem dwa owocniki i całkowicie jego cechy pokrywały się z tymi prezentowanymi powyżej chociaż jesli chodzi o makro to widać różnice. Owocniki wyżej prezentowane były zdecydowanie mniej nawodnione w stosunku do tych ciemniejszych prezentowanych poniżej bo to je mikroskopowałem.

Dziś po powrocie z pracy przeglądałem zdjęcia i coś mnie tknęło bo w sumie owocniki wczoraj zebrane, pomimo, że rosły razem ale były nieco odmienne. Postanowiłem wrzucić pod mikroskop fragment owocnika tego drugiego(jaśniejszego - zdjęcia niżej). Obraz tego juz zdecydowanie różnił sie od widoku poprzedniego. Pomiarów ani zdjęć nie robiłem ale uważam, że te drugie to M. lividofusca.

- zarodniki w zasadzie identyczne pomiarów nie robiłem
- strzępki pod hymenium brazowe chociaż nie wiem dokładnie czy były to strzępki subhymenium czy też już górne Medullary excipulum. Preparat robiłem już dziś z owocników lekko podeschniętych.
- na skraju owocnika widać wyraźnie dłuższe włoski. W przypadku M. cinerea widziałem tylko owalne.
- w tym przypadku w parafizach już nie zauważyłem oleistych plam silnie załamujących światło.
- strzępki subiculum również obecne, brązowe podobnie jak u M. cinerea ale nawet bez pomiarów widać, że są zdecydowanie grubsze.

Pomarudziłem, ... to teraz czas na makro:

Cholerka. No bo o ile się orientuję, obecność wakuoli VBs w parafizach jest obowiązkowa dla Mollisia. I zdecydowanie najczęściej mocno załamują one światło.
Mollisia bez VBs to Pyrenopeziza.
Teraz trzeba by sprawdzić, czy ich tam nie ma, czy tez może są, ale światła nie załamują. Dodaj CRB i sprawdź, czy zabarwią się na turkusowo.

Sorki Pimpek! - źle wyraziłem się:-(
Wakuole VBs w parafizach były obecne ale nie tak silnie załamujące światło jak w przypadku poprzedniej. Nie wiem czy to być może dlatego, że robiłem preparat z prawie suchego materiału, czy też ten gatunek tak ma?
Wypunktowałem tylko swoje spostrzeżenia ale tak jak teraz przeglądałem w necie zdjęcia mikro M. lividofusca to faktycznie chyba tak jest, że w jej przypadku załamania światła są mniej widoczne? W przypadku M. cinerea ten efekt był tak wyraźny, że aż "walił" po oczach:-)

Pimpek! - dzięki, że zwróciłeś na to uwagę.
To mnie zmobilizowało nieco do poszukania na ten temat info. Niezły wątek Andreasa w którym autor wyjaśnia kilka zagadnień:
http://www.pilzepilze.de/cgi-bin/webbbs/parchive2007.pl?noframes;read=115305

Między innymi (luźne tłumaczenie): opieranie sie na materiale suchym jest mało wiarygodne między innymi z powodu zmian wymiarów zarodników a szczególnie worków gdzie różnica w pomiarach materiału świezego i suchego może sięgać nawet 30 procent.
Najbardziej nas interesują w tym przypadku parafizy i na ten temat też jest wzmianka. W martwym materiale, jak twierdzi Andreas, wakuole nie zawsze są widoczne i dlatego w przypadku Mollisia konieczne jest badanie materiału świeżego!

W martwym materiale, jak twierdzi Andreas, wakuole nie zawsze są widoczne

a dokładniej to jest tak: w martwym materiale (dokładnie w takim, w którym umarły parafizy*) VBs są zawsze już niewidoczne, ale na podstawie wyglądu "martwego granulatu" można niekiedy domniemać, że one tam były.

*komórki nie umierają jednocześnie. Dla owocników, które nie są wytrzymałe na tymczasowe wysuszanie może być np. tak, że po 24h wciąż mamy żywe worki z zarodnikami, ale już martwe parafizy.

Dzięki Pimpek jeszcze raz za wszelkie uwagi! Ja w tym rodzaju dopiero zacząłem "raczkować", to moje pierwsze Mollisia więc jeszcze nie raz pewnie "strzelę" jakąś gafę.
Mnie to jednak nie zraża ale jakbyście już mieli dość moich wypocin to "walcie" śmiało ... zamiast na grzyby pojadę na ryby:-)

"zamiast na grzyby pojadę na ryby" - Mirku nawet o tym nie myśl - byłoby to ogromną stratą dla mykologii, bio-forum i miejscowej populacji ryb. :-)