#7999
od października 2007
Dwa tygodnie temu zwinąłem z lasu fragment gałęzi sosnowej ( z powalonej sosny ) z jakimiś małymi Pyrenomycetami, by przyjrzeć im się bliżej. W domu, pod binokularem okazało się, że to jakieś starocie i im odpuściłem, ale za to zauważyłem malutkie ( < 1 mm średnicy ), bezbarwne czareczki, Zdawać by się mogło, że mają coś wspólnego z tym zazielenieniem ( glonami ) na gałązce ( która była na wpółzagrzebana w ściółce ), a może nawet i tymi Pyrenomycetami.
Próbowałem je podhodować, ale po 12 dniach bardzo niewiele się zmieniły, a wyglądały mi na młodociane sztuki. Ktoś ma jakiegoś pomysła na te maluszki i czy jeszcze czekać z ewentualnym krojeniem? :)