• Maleńkie brązowe miseczki na gałęzi dębowej
#4990
od lipca 2005
Bez mikroskopu?
- ja bym zaczął od porównania z Rutstroemia?
Melastiza chateri (jak miałbym zgadywać)
#4249
od marca 2010
Melastiza chateri jest gatunkiem naziemnym, nie nadrewnowym. Apotecja są jaskrawopomarańczowe do cynobrowych i wahają się rozmiarami od 5 do 15 mm. Krawędzie ma porośniete ciemnymi, tępo zakonczonymi, septowanymi włoskami powodującymi, że brzeg miski jest brązowawy, ciemniejszy od hymenium.
#4250
od marca 2010
Jeżeli założyć, że to Rutstroemia, to pewnie Rutstroemia firma, bo ta najczęściej na drewnie dębu występuje, ale jakoś nie mam przekonania, ale właściwie nie wiem czemu :-(
(wypowiedź edytowana przez beata_lyszkowska 09.stycznia.2018)
#4992
od lipca 2005
Bardzo Wam dziękuję za te dociekania:-)
Mirku - no niestety, nie mam mikroskopu (jeszcze) ale założyłam watek z myślą, że może ktoś wypatrzy jakąś charakterystyczną cechę pozwalającą na ustalenie gatunku, albo ktoś-kiedyś chciałby zajrzeć w duszyczkę tym pięknym miseczkom (może Ty?;-) Tak, czy inaczej bardzo dziękuję za wskazanie kierunku:-)
Janie - Melastiza nie biorę pod uwagę z powodów podanych już przez Beatkę.
Beatko - Twój typ wydaje się bardzo prawdopodobny:-), jednak przeszukując dostępne zdjęcia, podobne (po cechach makro) wydają mi się także takie gatunki, jak: R. echinophila, tiliacea, alnobetulae, fruticeti - niektóre z nich były spotykane na czapeczkach dębowych i chyba nie można wykluczyć, że któryś z nich wybrał sobie za substrat gałązkę?
Mimo wszystko, dzięki Wam, jestem ciut bliżej niż na początku:-) Grzybki zachowam - niech czekają na lepsze czasy:-)
Rutstroemia firma faktycznie występuje na dębie ale jakoś mi makro nie bardzo do niej pasuje ... przynajmniej nieco koliduje z wyglądem owocników jakie znajdywałem do tej pory. Może jeszcze na takie nie trafiłem??
U Grażyny na zdjęciach barwy czasem są nieco zbyt jaskrawe ale i tak mimo wszystko można uznać, że hymenium ma jednak dość czerwonawy odcień. Może tu się niektórzy zdziwią ale takie owocniki obserwowałem przy poszukiwaniach R. bolaris. Absolutnie nie twierdzę, że to ona, ale jesli miałbym wybierac pomiędzy nimi to bym już bardziej stawiał na R. bolaris. Takie krótkotrzonowe owocniki wyrastają na nieosłoniętych gałązkach ale z kolei zupełnie inne na zagrzebanych w ściółce.
Dwa milimetry to jednak nieco za mało dla tego gatunku więc w sumie nie zdziwił bym się gdyby to było zupełnie coś mi nieznanego.