Pogubiłem się kompletnie w tym przypadku:-((
Wczoraj ze spaceru przyniosłem kawałek gałęzi lisciastego (pewnie osika ale wierzby też bym nie wykluczał). Porośnięta przez białe pucharkopodobne asco.
W sumie okazuje się że są to dwie formy. Pierwsza konidialna ... to te mniejsze i mniej kształtne. Drugie bardziej jak Hymenoscyphus, pozrastane przeważnie z sobą. Kilka rosło również pojedynczych ale zdecydowanie woli kolonialny tryb życia. Nic może w tym nie byłoby dziwnego że dwa gatunki rosna obok siebie ale wszystko wskazuje na to, że to jest jeden. Jedynie próbki tego większego, pobrane delikatnie z centralnej części owocnika nie zawierają zarodników konidialnych. Robiąc przekrój natomiast w preparacie jest masa konidiów. Tak jakby te dojrzałe formy wyrastały z formy konidialnej. Kilka próbek z różnych miejsc próbowałem, skutek ten sam.
Macie może jakieś pomysły??
-a może przypadek, że tak wyrastają?
Jak na razie tylko kilka fotek:
forma konidialna
.
forma doskonała
.
konidia (ostrość na strzępki nastawiona ale w preparacie było pełno zarodników - widoczne będą na innym ujęciu)
.
forma doskonała
.
na zdjeciu niżej widać trzy rodzaje zarodników:
1 - pochodzące z worków
2 - konidialne - te o których wspominałem wyżej .. często z dwoma biegunowymi kropelkami
3 - wyrastające z zarodników
.
tu próbka pobrana delikatnie z centralnej części owocnika, konidia sporadyczne