Wygląda na Geoglossum glutinosum. Sprawdzałeś trzon czy był obślizgły ?
Trochę sobie pomarudzę jak "stara baba". Ostatnio suszysz okazy w torebkach papierowych. To ZŁO! Taka metoda jest OK dla twardych grzybów nadrzewnych, ew. dla średnich kapeluszaków. Duże kapeluszaki zanim wyschną, to się zaparzą (i cechy są mało wyraźne), małe się kleją do papieru i przy próbach oderwania się kruszą. Grzyby "jak masełko" (Hygrocybe, Pholiota, Exidia etc.) to już w ogóle tragedia, bo cały eksykat jest po oderwaniu oklejony papierem. I jak potem zrobić preparaty ze skórki trzonu lub kapelusza. Metoda "na sicie" przy swobodnym dostępie i przepływie powietrza jest jedyną słuszną:D
I co to za zwyczaj ostatnio na wysyłanie samych kapeluszy, bez trzonów??:D
G. glutinosum