Nie pasuje mi do żadnej jaką znam z natury jak też z literatury:-(
Postanowiłem więc przedstawić, być może ktoś już z taką spotkał się?

Znaleziona dziś u siebie na podwórzu u podstawy młodej posadzonej wiśni. W ziemi domieszka kompostownika oraz różne resztki drewna z których pewnie wyrastała.
Zapachu w zasadzie żadnego nie posiadała. Sok wodnisty.


.

górne strzepki skórki kapelusza wtopione w jakby żelowatą substancję

.
i na koniec trzon!
Tu w zasadzie nic na trzonie znależć nie mogłem. Od podstawy do co najmniej 2/3 wysokości zupełnie gładki. Dopiero przy trzeciej próbie, pobierając materiał z odcinka tuż pod kapeluszem, znalazłem bardzo rzadkie strzępki z wyrostkami. I gdyby nie one to sprawdzałbym dalej pod kątem Mycena algeriensis. Ta jednak wg rycin ma mieć inne kaulocystydy.
I tu mnie te nieco zastanowiły bo wszystkie współczesne źródła nie pokazują ich widoku ani też o nich nie wspominają. Dostepna jest tylko rycina;
http://www.mycena.no/algeriensis_micro.htm
ale jak autor opisu sam stwierdził, gatunek ten przez autora znaleziska został opisany lekko mówiąc niezbyt dokładnie???

.

macie jakieś pomysły?

Mirek, a może to któraś z "wariacji na temat" Mycena vitilis?

To żeś mi Przemku zabił klina:-)
- a wiesz, że pewnie masz rację.
Wczoraj "jechałem" po norweskim kluczu i przedstawiony tam okaz za bardzo mi odbiegał od mego.

To teraz mam pytanie do znawców tematu: - któremu źródłu mogę zaufać???

http://www.mycena.no/vitilis.htm
w przypadku tej strony zbyt pobieżnie podszedłem do tematu i sugerując się ryciną cheilocystyd i stosunkiem Q zarodników odrzuciłem ten typ ... chyba niesłusznie bo jesli zawierzyć kolejnej stronie:
http://guiahongosnavarra1garciabona.blogspot.com/2015/08/mycena-vitilis-fr-quel.html
- to z kolei, przedstawiony tam jeden z okazów, pasuje jak ulał do mojej:-)

Ależ one są zmienne: zarówno makro jak i mikro ... jakim cudem Waldek z nimi wojował?
Dzięki Przemku:-)

O, widzę, że już sprawa rozwiązana i Przemek Ci pomógł. Też ją rok temu mikroskopowałam i też z własnego ogródka :-)

i też podobne były cystydy?

Wiesz co? Nie robiłam dokumentacji, jakoś chyba mi po kluczu poszło w miarę sprawnie. Zapamiętałam te dziwaczne kaulo i tyle. Ja się chyba, o ile pamiętam, jakoś po makro na nią "nastawiłam" i tylko sobie potwierdziłam mikroskopowo.