Myślałam, myślałam i nic nie wymyśliłam. Oczywiście obstawiałam R. mairei (bo Fagus), ale już oglądając skórkę coś mi nie pasowało. Do tej pory wszystkie obejrzane przez mnie okazy R. mairei miały podobną wielkość i objętość zarodników i mieściły się w zakresie podawanym dla tego gatunku. Tutaj wielkość i objętość jest wyższa, ale to za mało, aby móc stwierdzić, że to R. rhodomelanea, która wbrew temu co pisze Sarnari występuje i jest opisana z naszej części Europy [Russula rhodomelanea and the question of Russula emeticella - Hampe, Eberhardt, Kleine & Verbeken (2013)]
Eksykaty trochę się różnią kolorystycznie, ale to nie jest miarodajny czynnik, więc się nim nie sugeruję, mairei są bardziej pomarańczowo-żółte, a te tutaj szaro-żółte. Sprawdziłam jak wyglądają owocniki na zdjęciach zdejmując nadmiar światła (dzięki Beatko za foto) i widać szare ostrza blaszek, podstawę i inne części trzonu, no ale... j.w.
Dlatego myślę, że warto na nie zapolować w tym sezonie i przed wysuszeniem zaobserwować przebarwienia, czy widać wyraźne szarzenie.
A może to po prostu R. mairei, wszak jesteśmy świadkami ewolucji ;)
Ech, gdyby nie te bucki :D