Cześć chłopaki i dziewczyny :-) Czy u Was też tyle grzybów, że nie wiadomo w co ręce wkładać? :-D
Nadrabiam zaległości i chciałam się Was, mądrzejszych ode mnie, spytać o jednego kozaczka, którego znalazłam w Noteckiej jakiś czas temu. Rósł w pasie brzózek rozdzielających dwa młodniki sosnowe, niedaleko koźlarzy babka, ale był ogólnie białawy. No i pomyślałam, że on też babka, chociaż "on" ;-), ale w domu go przekroiłam, zrobiłam mu zdjęcia (podziwiajcie mój naturalny talent do kadrowania;-)). I on na tym przekroju, w dolnej części trzonu przebarwił się po jakiś 5 minutach, dostał takiej turkusowej plamy, która jest widoczna nawet na suszku. Czy Wy też macie takie doświadczenia z koźlarzami babkami? ;-) :-D Bo ja to te normalnie zabarwione kroję do zupy lub sosu, przeważnie sam kapelusz, i nie oglądam przekroju wzdłużnego, ale piszą, że u babek trzon na przekroju niezmienny. To podpowiedzcie coś. :-)