• Encoelia glaberrima
A wielki szacunek za dociekliwość której mi w ub. roku zabrakło.
A mówię o tych z wątku;
https://www.bio-forum.pl/messages/33/866416.html Teraz podejrzewam, że to ten sam gatunek. W ub. roku poszedłem na łatwiznę, uznałem, że i tak GREJ-owe znalezisko więc "odpowiedzialność" za oznaczenie pozostawiłem Kustoszom.
Dziś jeszcze raz wróciłem do nich i ponownie pomierzyłem zarodniki. Coś chyba miałem źle skalibrowane bo teraz wychodzą znacznie mniejsze, porównywalne z Twoimi.
To chyba jest nowy w Polsce gatunek, przy czym trzeba zauważyć ,że palma pierwszeństwa należy do Ciebie Mirku. :-) Tylko pamiętaj, że zarodniki tego grzybka przywędrowały w Twoje okolice wraz z zachodnim wiatrem ode mnie. ;-)
Kierując się taką logiką - to chyba obaj wszystkie te "grzybowe rarytasy" mamy od Grażynki. :D
No nie żartuj, u mnie zazwyczaj wieje od wschodu:-))
- a o "palmę pierwszeństwa" z nikim walczyć nie będę:-)
Kieruję się tylko jedna zasadą: jak najwięcej znaleźć/oznaczyć gatunków (im ciekawszy tym lepiej) z mojej PK.
Racz zauważyć, że przed moim "wtargnięciem" na te forum z Puszczy Knyszyńskiej ilość gatunków podawanych, można było policzyć na palcach(nie wnikam w szczegóły; rąk czy nóg, czy też razem), teraz mam ich już dobrze ponad tysiąc, co daje w sumie, co najmniej kilka tysięcy stanowisk.
A jak masz czas to możesz napisać "notkę" do PP, moje stanowiska możesz też ująć. Błażej sprawdzi pewnie z chęcią ... prawda Błażeju? :-) I nie będzie walki a palmę pierwszeństwa a raczej współpraca.
#4581
od lipca 2005
No, ciekawa teoria Przemku:-D a ponieważ zazwyczaj uznaję wyższość logiki nad innymi względami, w najbliższym czasie skupię się na grabowych gałązkach;-)
A tak na poważnie - serdecznie gratuluję Wam Obu! :-)
Dziękuję zatem za gratulacje i za zarodniki. :D
Przy okazji Grażynko zapytam, czy nie bywasz czasami w okolicach Gryfina? Jakiś czas temu przejeżdżałem polną drogą w Marwicach (za kościołem w prawo, przez łąki w kierunku rzeki). Rosną tam pojedyncze stare topole. Na jednej z nich zauważyłem zza szyby auta - hubę podobną do Phellinus populicola. Niestety nie było okazji bliżej się jej przyjrzeć, więc może kiedyś Ty tam zajrzysz? :-)
Nie ma problemu - z wielka przyjemnością tam zajrzę:-)
I sam Przemku "rozwaliłeś" swoją teorię o wędrówce zarodników z zachodu na wschód.
Co do Phellinus populicola to na pewno zarodniki pochodzą ode mnie: P. Białowieska i P. Knyszyńska. Tylko w tym rejonie ten gatunek jest jeszcze popularny. Kilka stanowisk w PK szlag trafił w czasie ubiegłorocznej wichury, stare topole nie wytrzymały:-(
Przy obecnych tendencjach gatunek ten może być faktycznie już wymierający, potrzebuje porządnego substratu a tego coraz mniej. Nie zdziwię sie jak za parę lat jego enklawą zostanie tylko PB ... o ile jej też nie wytną:-(