Pomimo, że idzie mi jak po grudzie to jednak stawiam na gatunek tytułowy.
Z podobnych P. varia odpada ze względu na obecność t. intricata która w moich owocnikach nie występuje.
Pozostaje w zasadzie P. repanda ale ta ma kilka cech które nie pasują do mojej.
Przede wszystkim literatura podaje ciemniej zabarwione hymenium oraz brak trzonu a u moich można uznac chyba, że chociaż szczątkowy ale występuje?
Inna sprawa że dla P. repanda literatura podaje rozdęte parafizy a u mnie takie nie występowały.
Siedlisko może nieco nietypowe bo obok wypaleniska. Nie rosły jednak na węglu a na ziemi wokół niego. Las w zasadzie sosnowy ale w tym miejscu grupka modrzewi i z rzadka świerk, miejsce widne z rzadkim zadrzewieniem.
Trudno coś powiedzieć po zarodnikach których znaczna część jest jeszcze niedojrzała. Po tych jednak bardziej dojrzałych widać że w zasadzie gładkie chociaż jakichś tam bardzo delikatnych chropowatości dopatrzeć się można.
Jesli chodzi o decydującą cechę (nie jestem pewien czy korzystałem z odpowiednich źródeł) przeważającą szalę za P. cerea to worki których długość oscyluje w granicach 300um a dla P. repanda w znalezionej literaturze podaje się znacznie krótsze.
Srednica 2-2,5 cm.
Pobrałem 1 maja ale były słabo dojrzałe więc mikroskopowałem dziś.
tu trafiły sie zarodniki mniej dojrzałe ale inny pomiar wykazał wyższe wartości.
.
O ile to ona to gatunek chyba raczej niezbyt pospolity wobec tego serdecznie proszę o wsparcie:-))
Jesli brakuje jakichś informacji to uzupełnię.