04.03.2017; Młodnik dębowy. Na martwej gałązce. Nie mam na nie żadnego rozsądnego pomysłu? (Kolor zdecydowanie bardziej intensywnie różowy, niż na pierwszej fot.). Myślałem bez przekonania o młodych Peniophora?
Czasami porastają stare apotecja Colpoma quercinum:
Mikro zrobione naprędce, tym niemniej dla mnie zupełna nowość i nie wiem jak to zinterpretować? Probasidia? Konidiofory? Czy zupełnie coś innego?
O widzę Jacku, że miałeś podobne dylematy. :-) Spotykam te grzyby od 2 lat i też niejednokrotnie na martwych, ale pozostających na drzewie młodych gałązkach. Myślę, że to są "bliskie okolice" Tulasnella violacea=pallida. Bez obserwacji zarodników trzeba będzie jednak pozostać na "NN".
Przemku, zastosuj może moją metodę? Jeśli masz problemy z zarodnikami to proponuję ostrym nożem wyciąć dość spory fragment owocnika wraz z podłożem. Wrzuć go do letniej wody na kilka minut aż dobrze nasiąknie. Następnie wyjmij i bez zbytniego osuszania połóż na szkiełko. Szkiełko wraz z owocnikiem włóż do woreczka strunowego. Oczywiście szczelnie zamknij i w ciepłym miejscu pozostaw co najmniej na dobę. W wielu przypadkach zdaje egzamin. Chyba, że owocnik juz jest poważnie stary, ale myślę, że w tym konkretnym przypadku może jeszcze sypnąć.
Dzięki Mirku. Muszę przyznać, że zastanawiałem się jak się robi wysyp takich "grzybów-wynalazków". Ciekawy pomysł do wykorzystania na przyszłość. :-) Grzybki z tego wątku "hoduję" na mokrym mchu w pudełku po torcie. Mam jednak obawy, czy nie spleśnieją. Dzisiaj postaram się jeszcze raz zerknąć na nie pod mikroskopem - może coś się ruszyło.
Nie udało się uzyskać zarodników (może kiedyś uda się to nadrobić) - tym niemniej oznaczam jako: Marchandiomyces quercinus (J. Erikss. & Ryvarden) D. Hawksw. & A. Henrici, Field Mycology 16(1): 17 (2015) Darek w linkowanym wątku Jacka słusznie sugerował, że to coś z Corticium.