Nie chce mi się prezentować tu swoich "wypocin" spod mikroskopu ale możemy założyć, że praktycznie prawie wszystko mi pasuje do tego gatunku. Zaczynając od tekstur występujących w owocniku, sprzążek obecnych przy wszystkich septach, obecności metuloid. Dalej idąc: - zarodniki raczej mogą chyba też być? W niektórych źródłach znalazłem grubość dochodzącą do 5um i zakładając, że przy moich pomiarach mógł wystąpić mały "poślizg"(obiektyw x40)to w sumie nie ma się do czego przyczepić.
A teraz mój słaby punkt: nie mogę wyizolować, a w zasadzie uzyskać tak cienko ukrojonego preparatu żeby dokładnie obejrzeć gleocystydy. Coś tam widzę, ale są tak przezroczyste, że widok jest bardzo nieczytelny. Po zgnieceniu uzyskałem coś takiego ... czy to mogą być one???
.
I teraz zastanawiam się co lepiej zrobić?
Ponieważ prawdopodobieństwo prawidłowego oznaczenia jest wg. mnie bardzo duże to ... wysłać Błażejowi (GREJ), czy też w poniedziałek kupić formalinę i dokładniej sprawdzić gleocystydy?