Znalazłam te grzybki wczoraj, ale już zmierzchało w lesie, a jak do domu zajechałam, to było ciemno, więc zdjęcia z dziś. Po makro stwierdziłam, że to ona, ale mnie podkusiło, żeby ją obejrzeć pod szkłem. Bardzo niewdzięcznie się tego grzybka mikroskopuje. Grube blaszczyska, więc trzeba kroić cieniutki preparat, bo inaczej się szkiełko nakrywkowe kiwa ;-), ostrze jakieś ząbkowane, więc pełno bąbli powietrza na nim, a poza tym (przyznaję, nauczyłam się czegoś przy okazji:-D) zupełnie inne rzeczy widzi się w zależności, z którego miejsca pobrać kawałek blaszki do preparowania. W jednym miejscu same podstawki, w innym duże skupiska cystyd.
Zarodników (dekstrynoidalne) ma ten grzybek bardzo mało, ale wymiarami zgadzają się z kluczem FN. Tych kilka, które udało mi się zmierzyć miały od 8-9 dł do 3.5-4 mikro szerokości.
Najgorzej było z szukaniem krzaczastych cystyd pokazanych na rycinach w kluczu i wcale nie jestem pewna, czy znalazłam, a jeżeli to słownie jedną. Pozostałe mają kształt lekko zgiętego palca, bym powiedziała, a niektóre główki kości udowej kurczaka ;-) Na zdjęciach co mi się tam udało sfocić. To poproszę o odniesienie się :-D