Jakoś trochę bezmyślnie (bo mnie inne grzyby napadły) wczoraj zebrałam te grzybki z postanowieniem, że im się w domu przyjrzę, ale sterylne, oczywiście. Reszta obrazu pod mikroskopem nic mi nie mówi, za wyjątkiem czterosterygmowych podstawek i jakiś cienkich, krzywych cheilocystyd (?), ale jak odzyskałam rozum i się grzybku ;-) przyjrzałam, to pomyślałam, że to może młodziutkie Lepista nebularis, prawda??? :-D To może ktoś się odniesie? :-D
Zaraz otruć:-) - sam jadłem i żyję więc i Tobie pewnie nie zaszkodziłyby. Na pewno mniej szkodliwe niż "żarcie" z tanich zagranicznych hipermarketów!
W sumie zdania na ten temat są podzielone więc podejrzewam, że z nimi jest tak samo jak z gąską zielonką ... trująca a wszyscy zbierają i mają to gdzieś, przynajmniej u mnie.
Nie, no Rudek, przecież ja sobie żartowałam :-D Przemku, żadnych przebarwień :-D Grzybek wylądował w koszu, bo go ususzyłam. Jakbym zostawiła świeżego, może bym dołożyła do prawdziwków, opieniek i łuszczaków, których nazbierałam wczoraj :-D
Rudek, ja ta strone wybralem bardzo przypadkowo i tez zauwazylem tam zdjecia blednie opisane. Natomiast wiem ze gaska mglista posiada Nebularine a Nebularina moze wywolac obrzek pluc lub raka.
Wierzcie Ryśkowi! Jak on coś twierdzi, to tak jest. A swoją drogą, co roku przyglądam się gąskom mglistym, wierząc, że kiedyś zobaczę pochwiaka Volvariella surrecta, który na niej rośnie.,