• Wloknouszek - Inonotus Obliquus - zapach po wysuszeniu.
Mam nadzieję, że to właściwy dział by zadać tego typu pytanie. Czy ktoś ma doswiadczenie co do tego jaki powinien mieć, dobrze wysuszony włóknouszek ukośny zebrany z żyjącego drzewa? Zakupiłam suchy surowiec ale jest bardzo ziemisty w zapachu i smaku, raczej jakby był wcześniej spleśniały lub może zebrany z opadłego drzewa?
Marcin, a gdzie prowadziłeś te badania, można spytać? I jakie były wyniki?
Badania prowadziłem razem z magistrantką w Katedrze Farmakognozji na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Badaliśmy różne wyciągi z owocników.
Z ciekawszych wniosków:
-Najwyższa zawartość polifenoli oznaczona została w wyciągu wodnym z Inonotus obliquus, a najniższa w wyciągu metanolowym.
-Zawartość sumy kwasów fenolowych okazała się najwyższa dla wyciągu metanolowego, a najniższa dla metanolowo wodnego.
-Wyciąg wodno-metanolowy z Błyskoporka podkorowego charakteryzuje się najsilniejszymi właściwościami antyoksydacyjnymi (najniższy współczynnik IC50).
-Wysoka zawartości związków fenolowych, w tym kwasów fenolowych i flawonoidów jak również wysoka aktywność antyoksydacyjna, potwierdzają że Inonotus obliquus jest gatunkiem bogatym w związki o działaniu antyoksydacyjnym, co skłania do coraz szerszego stosowania Błyskoporka podkorowego do prewencji i leczenia choroby nowotworowej.
-Analiza GC-MS wykazała obecność licznych związków o potwierdzonej aktywności biologicznej.
Mogę przesłać pracę mgr do poczytania na prywatnego maila, ponieważ wnioski bez szczegółów są mało ciekawe ;)
#2903
od marca 2010
Dzięki :-) Znam się na tym, jak kura na pieprzu i właśnie wnioski, bez szczegółów, są dla mnie ciekawe :-) Jeszcze raz dziękuję :-)
Bardzo dziękuję za odpowiedź! Rzeczywiście zapach jest bardziej ziemisty niż spleśniały, chociaż te dwa niewiele się róznią :-).
Osobiście, używam włóknouszka do celów leczniczo prewencyjnych i większość informacji na temat jego działania wyszukałam właśnie w artykułach z badań naukowych (anglojęzycznych - jest naprawdę duże zainteresowanie w tym temacie). Często dotyczą one też polisacharydów o działaniu antynowotworowym.
Chociaż ja też skupiam się głównie na wnioskach w takich artykułach to co jeszcze mnie intryguje to róznorodność metod wodnych ekstrakcji. Trudno doszukać się tutaj spójnej wiedzy czy klasyfikacji. Tradycyjnie z tego co wiem parzyło się go bardzo długo (od 12 godzin do nawet kilku dni) w temp. do 60 C. Uważa się potocznie, że w ten sposób uzyskać i jednocześnie zachować można maksymalną ilość biologicznie czynnych składników. Jednak inne źródła wykorzystują gotowanie w temp. do 90 C średnio ok. 2 godzin, ale tutaj chyba częściej chodzi o pozyskanie głównie polisacharydów.
Cieszę się że mogłem pomóc, poleciłbym jeszcze inne gatunki występujące na brzozie, krótko opisaliśmy je w artykule (
http://www.herbapolonica.pl/magazines-files/5487534-Smolibowska%20et%20al.pdf).
Rzeczywiście jest opisywane dużo różnych metod otrzymywania wyciągu. Jeżeli chodzi o przyrządzenie ekstraktu, to istotne jest rozdrobnienie surowca, im bardziej sproszkowany tym lepiej. Osobiście poleciłbym 2-4 krotne zalanie sproszkowanych owocników letnią wodą, podgrzanie i utrzymywanie w temp. ok 95st.C pół godziny.
#1217
od lipca 2007
Marcin, a czy mogłabym prosić pracę na priv (
malgorzata.przybyt@p.lodz.pl - służbowy). Jaką metoda oznaczano zdolność antyoksydacyjną ? Ja właśnie w tym roku mam prowadzić pracę inżynierską na temat oznaczania polifenoli w grzybach jadalnych. Miały być dzikie, ale pogoda mi pokrzyżowała szyki. No i wszyscy w literaturze robią te wyciągi metanolowe do oznaczania sumy polifenoli, a na chłopski rozum wodne powinny lepiej je ekstrahować.
A tak a propos włóknouszka, to oglądałam kiedyś program kulinarny jakiejś Finki, która na włóknouszku gotowała bulion.
Już wysłałem. My oznaczaliśmy aktywność antyoksydacyjną metodą z rodnikiem DPPH, na inne metody niestety czasu zabrakło;( a polifenole z odczynnikiem Folin-Ciocalteu. Myślę że najlepiej badać wyciągi wodne, metanolowe i 1:1 metanolowo-wodne; czasami wychodzą ciekawe wyniki w zależności od gatunku jaki się bada.
Przyznam się że nie piłem jeszcze wyciągu z włóknouszka;)
#1218
od lipca 2007
No do oznaczania sumy polifenoli to jest metoda standardowa, tylko zwykle robi się kalibrację na kwas gallusowy (w każdym razie w badaniach żywności).
Wielkie dzięki, już doszło.
Super, ja też dziękuję za dodatkowe info :).
Osobiście do rosołu po prostu dodaję garść suszonych grzybów, włóknouszek bardziej pasuje według mnie do kawy - dla tych co nie lubią różnych "dziwnych" wywarów ;)