Dziś, las mieszany, przy paśniku, na ziemi. Jeden niewielki owocnik. Jak go zobaczyłam, myślałam, że coś innego, bo wyraźnie czerwonawe tony przeświecały prze kapelusz (nie widać na zdjęciu :-(, bo prześwietlone). Myślę, że to z powodu silnego nawodnienia. W każdym razie, pierścień szczątkowy, resztki osłony zwieszały się z kapelusza. Na przekroju niezmienny, leciutko w dole trzonu ściemniał.