Wiem, że z mojego zdjęcia, to na pewno tego koloru nie widać, ale ten grzybek, jedyny, niestety, takie właśnie miał odcienie na kapeluszu. A że akcja zbierania odbywała się na drodze leśnej, przy kępie jeżyn, z której wydłubywałam grzybki, co i raz innego, a tu mi po plecach a to rowerzysta, a to facet na skuterku jeździli, to nie miałam czasu na cyzelowanie. Pawlikowice, pow. pabianicki, woj, łódzkie, DD-95, 1 km na W od wsi, 26.09.16
(wypowiedź edytowana przez beata_lyszkowska 26.września.2016)