Dzień dobry, co to za grzyb? Ma duży kapelusz, średnica 12 cm, wypukły, biało-brązowy (ciemny), taki jakby popękany. Jest bardzo miękki, jasny spod spodu, bardzo szybko ciemnieje. Po przekrojeniu miąższ jest biały, szybko staje się różowy, aż w końcu bardzo ciemnieje i jest ciemnoszary, gąbka jasnoszara, później prawie czarna. Pachnie jak jakieś cukierki o smaku coli. Noga w środku czarna, nie wiem czy od razu bo nie sprawdziłem. Dosyć twarda, łamie się z trzaskiem. Znaleziony przy drzewach liściastych, w Małopolsce.
(wypowiedź edytowana przez michalp34 13. września. 2016)
Dziękuję bardzo. Widzę, że grzyb jest pod częściową ochroną.
Co to znaczy pod częściową ochroną? Wiele opinii na ten temat można spotkać... Chciałabym się dokładnie dowiedzieć o co w niej chodzi, bo jak czytam wypowiedzi niektórych osób na fb, to wiedza o tym jest właściwie żadna. Może ktoś z zawodowców nam o tym powie:-)
Fachowcem nie jestem,;-) ale z grubsza znaczy to, że za zezwolenie dyrektora RDOŚ można odstąpić od zakazu zbioru danego gatunku.
Beata ma rację ale dopowiem tylko na czym polega różnica żeby wszystko było jasne.
Na odstępstwo od zakazu pozyskiwania może zezwolić:
przy częściowej - Regionalny Dyrektor OŚ
przy ścisłej - Generalny Dyrektor OŚ
Te informacje można znaleźć nawet w Wiki.
Dla nas w sumie to żadna różnica bo i tak zbierać nie można bez zezwolenia.
Właśnie, dla nas żadna różnica, ale inni dostosowują te przepisy do swoich potrzeb i uważają, że mogą sobie zbierać gatunki pod ochroną częściową. Nie są świadomi na czym to po prostu polega. Dzięki za odzew Beatko, Mirku:-)
Różnice w statusie ochrony częściowej i całkowitej są o wiele głębsze, oczywiście i dotyczą ochrony, a raczej odstępstw od niej, w przypadkach uzasadnionych różnymi względami, ale wolałabym, żeby Ania coś o tym napisała (pozdrowienia dla spędzających czas w Białowieży:-)), albo Grażynka (pozdrowienia dla tych, co nad morzem:-)), bo wiedzą, z pewnością lepiej i dokładniej niż ja. Nie chcę nikogo wprowadzać w błąd.
Aniu! - też z taką opinią spotkałem się dlatego te ostatnie zdanie.
A że sens takiego podziału jest głębszy to z tym nie można nie zgodzić się... ale w sumie jakie to ma za znaczenie dla przeciętnego Kowalskiego?
Usmażyłem na maśle i dodałem do jajecznicy. Przygotowany w ten sposób jest niezbyt smaczny.
(wypowiedź edytowana przez michalp34 13. września. 2016)
Tym bardziej nie zbieraj.
Ja bym się tak nie afiszował publicznie:-) zerwałeś chronionego-trudno, niewiedza. Zamiast zwrócić go Naturze zjadłeś, choć wiedziałeś, że grzyb jest niesmaczny, niektóre źródła podają o jego toksyczności i co najważniejsze-powiedzenie, że zakazany owoc najlepiej smakuje - w tym przypadku się nie sprawdza;)
cytat:Usmażyłem na maśle i dodałem do jajecznicy.
Toż to jawna prowokacja :)
Niech Ci kupa rzadką będzie;-)
... dodam swój głos w dyskusji, choć zeszła na tor poboczny. Śledząc życie internetowe to po zmianach w prawie w 2014 okazało się że praktycznie wszystkie smardzowate rosną tylko w ogródkach:-)
Sugerujesz, że ten szyszkowiec też rósł w ogródku:-)))
No nie wiem czy to nowa ustawa wniosła coś nowego? Poprzednia, o ile nie mylę się, tez do prywatnych ogródków nie "zaglądała"?
Mirku, ale wtedy pod ochroną częściową był tylko błyskoporek podkorowy;-)
Moja poprzednia wypowiedź dotyczyła tylko braku zmian co do ogródków. Jak było tak i jest nadal: wolność Tomku w swoim domku:-)
A to że faktycznie podejście do smardza zmieniło się po zmianie statusu ochrony to nie ma o czym dyskutować, też z tym spotkałem się.
U mnie w zasadzie nic nie zmieniło się. Smardza w naturze jest tak mało że nikt go nie zbiera, a tym bardziej, że nawet nie wiedzą jak wygląda. Większość grzybiarzy jak o smardzu zaczniesz rozmowę, to od razu (wynika z rozmowy) mają na myśli piestrzenicę która występuje masowo. No i dobrze nie sensu kogoś na siłę uświadamiać.