No faktycznie, o tym nie pomyślałam ale też nigdy się z nim nie spotkałam. Nie wiem jak z zapachem, nie zapisałam..., choć przypuszczam, że gdyby jakoś specjalnie śmierdział, to raczej bym zapamiętała. Dodam jeszcze dwa zdjęcia - młodszego i starszego owocnika:
Z blaszką miałam pod górkę, pomimo bogactwa materiału. No ale bywa i tak (tzn. zobaczyć się dało, gorzej z foto-dokumentacją). W związku z oznaczeniem rośnie popyt na R. foetens. Wszystkich aktywnych zbieraczy i wysyłaczy zachęcam do szukania tego gatunku :) Ma mieć znacznie większe zarodniki i to chciałabym zobaczyć.