Wczoraj wieczorem do niego usiadłem i kompletna porażka:-( Za żadne skarby nic nie mogłem "wyciągnąć" ze skórki kapelusza. Teraz już chyba wiem na czym polega różnica w budowie P. podospileus a P. plautus bo to właśnie o przynależność do tego gatunku podejrzewam go.
Najszybciej o takich rzeczach przekonuje sie osoba mikroskopująca. Można powiedzieć, że u P. podospileus skórka to plastelina, lub też jak ktoś woli masełko. Łatwo "rozprowadza się i widać wszystkie pojedyncze elementy. Tu wczoraj zabrakło mi czasu więc dziś po przyjeździe z pracy od razu fragment namoczyłem w KOH. Też na mało to się zdało:-( "Dziabałem preparat kilka minut za pomocą dwóch igieł aż w końcu udało się w niektórych miejscach porozdzielać splecione misternie strzępki.
Chociaż nieco łatwiej ale też z problemami podobnymi spotkałem sie przy Pluteus-ku z wątku:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/880480.html Nie chcę nic przesądzać ale wg, mnie, w porównaniu z nimi skórka P. podospileus jest bardzo "przyjazna" do mikroskopowania. Kilka w ciągu ostatnich dni sprawdzałem i wydaje mi sie że u tego gatunku w każdym przypadku można w skórce kapelusza znaleźć elementy +/- prawie kuliste. U tych takich brakuje a strzępki skórki są silnie splecione.
Brałem pod uwagę jeszcze P. umbrosoides, ale tu mi kilka elementów nie pasuje ... chociażby wielkość zarodników.
Nie mam już siły dalej go męczyć ... niech jeszcze chociaż odrobina owocnika zostanie kustoszom. Żartowałem;-) ... aż tak dużo owocnika nie zużyłem.