To ja muszę troszeczkę zmartwić:-( Tak subtelnego węchu nie mam ale w moim przypadku na pewno nic owocowo-kwiatowego ... to raz. Dwa to, że ze względu na suchą pogodę (robale) nawet nie stawiam na wysyp, od razu do suszenia bo inaczej dostałabyś tylko same wióry.
Dziś znalazłem jeszcze jednego,nie zakładam nowego wątku,tylko dołożę zdjęcia tu,a suszek następną pocztą. Miąższ w trzonie tak wyglądał po przekrojeniu.
Grzybki dotarły, ale przepłaciłeś ;) Spokojnie mogłeś wysłać jako list za połowę kasy. Na poczcie nikt Ci tego oczywiście nie powie, ale to tak na przyszłość :)
Romek, Ty żartownisiu ;) Podmieniony kapelusz w pierwszym okazie, trzon OK :D Zarodniki z wysypu pasują do R. pectinatoides, a skórka i zarodniki z eksykatu do R. aeruginea.
Luzik, zdarza się, zwłaszcza jak się w takim tempie zbiera/ suszy/ składa okazy. A one po wysuszeniu nóg dostają i same się przemieszczają ;) Niejednokrotnie siedziałam z lupą i porównywałam drobne szczegóły z eksykatu do zdjęcia.