Znalezione na dwóch martwych pędach leszczyny i tak mi się wydaje, że ich występowanie uzależnione jest od tych czarnych "pryszczy". Wyglądają na stare ale wcale tak nie jest, owocniki w sile wieku tylko taka ich "ponura" natura. Fragment substratu umieściłem na wszelki wypadek w dojrzewalni.

Odstęp pomiedzy znaleziskami około 200 metrów, las w zasadzie iglasty z dużą ilością leszczyn.

Chcesz je Błazeju???

2016,02,28/01


.

2016,02,28/02

Ależ cisza w tym temacie i chyba nie ma się czemu dziwić. Dla mnie też zagadka i do tego nie byle jaka. Upór jednak do jakichś wniosków mnie doprowadził;
- na pewno nie jest to zmarnowana Exidia nigricans ... a jeśli nie, to w grę jednak wchodzi jakaś Tremella pasożytnicza.
- te podkładki mnie zastanawiały ale być może należą do Valsaria insitiva ... prawda że podobne?
Brak zarodników wcale nie pomaga w poszukiwaniach ale jeśli moje przypuszczenia potwierdzą się to ich widok i tak by na niewiele przydał się ... dlaczego?
Ano dlatego, że najbardziej pasuje mi do moich owocników opis Tremella pyrenophila (makro i mikro) oraz oczywiście ta Valsaria insitiva na której ten gatunek pasożytuje.
Gatunek drewna raczej nie powinien tu odgrywać większej roli bo coż można wnioskować, tylko po jednym publikowanym stanowisku.

Prawda, że śmiała hipoteza:-)
- to teraz proszę sprowadzić mnie na ziemię.

No i sam sprowadziłem się na ziemię:-)
Nie dopatrzyłem, że Tremella indecorata też ma bardzo ładne kuliste podstawki i do tego występuje na leszczynie.

No to masz powody do zmartwienia. ;-) :-) T. indecorata to grzybek z czerwonej listy z kat. "Ex" - więc jeśli to ona, to jest się z czego cieszyć, choć chyba za wcześnie na ostateczny werdykt. Myślę, że coś z tej sekcji, a kto wie może rzeczywiście T. pyrenophila? Byłoby ciekawie.
Ja od dłuższego czasu (w ramach walki z "Ex-ami") "poluję" na T. exigua. Może grzybek nie tak ekstremalnie rzadko występujący, ale fajnie byłoby go (w sensie stanowiskowym) - odświeżyć w Polsce. Zatem ogłaszam konkurs na znalezienie tego grzybka (nagrodą jest dobro nauki ;-)). Wiem, że zapewne Mirku już to "przerabiałeś", ale widzę że nieźle Ci idzie z Tremella.
Wczoraj znalazłem "Jackowe" T. versicolor, (a już myślałem, że Jacek ma je w Polsce na wyłączność ;-) :D).

Galaretki to u mnie raczej temat uboczny ale też się muszę przyznać, że poszukuję Exidia repanda i z przykrością muszę stwierdzić, że jak dotąd bezskutecznie:-(
Może nie taka rzadkość ale kilka lat już ją tropię.

Szukajcie,aż znajdziecie:-)Ja przez cztery lata szukałem smardzów,ale tych prawdziwie naturalnych,a nie na korze w parku,latałem wiosną po krzakach i g...,a one rosły na wyciągnięcie ręki na mojej działce.

No bo ze smardzami tak jest!
Temu gatunkowi akurat sprzyja gospodarka leśna i nie jest to wyjątek. U mnie też znalezienie smardza w nienaruszonym(czyt. bardziej naturalnym) środowisku graniczy z cudem, za to tam gdzie "drwa rąbią i wióry lecą" pokazują sie dość często, aczkolwiek bardzo nieregularnie.
W każdym bądź razie nie w ilościach konsumpcyjnych, więc póki co, nic im z mojej strony nie zagraża:-)

Strasznie powoli dojrzewają jej owocniki. Chyba mam zbyt zimną piwnicę.
Chociaż dziś 9dopiero) udało mi sie zaobserwować kilka zarodników ... kuliste, dość zróżnicowane rozmiarami.
Ale za to pierwszy raz udało mi sie zaobserwować zarodniki konidialne ... ładne serdelki (drobne, alantoidalne).

Ostateczny werdykt oczywiście nie należeć będzie do mnie:-)

Niestety ale ta kisielnica mnie przerasta ... powoli ulega "destrukcji":-(
Nie dam rady dziś wypreparować z niej żadnej podstawki z widocznymi sterygmami. W masie pływa za to masa czegoś co by przypominało zarodniki konidialne.
Zasuszam i tę z hodowli, może mi uda sie pozyskać mowy materiał ale ten i tak wyślę bo mnie cholernie zaciekawiła.

Zdjęcia robione komórką, strasznej jakości ale wrzucę;

.

a jak sie okaże zwykłą k. kędzierzawą to chyba ze złości wyrąbię wszystkie leszczyny w Puszczy Knyszyńskiej:-)))

Pewnie pomyślicie, że mi całkowicie już "odbiło" ... no i może będziecie mieć rację:-)
W każdym bądź razie lubię doprowadzić sprawę do końca i dlatego dziś udałem sie w ten sam rejon puszczy. Skutek dość mizerny ale jakieś efekty są. Nałaziłem sie co niemiara i w sumie znalazłem jeszcze jeden pęd leszczyny z tym gatunkiem i w tym samym rejonie co poprzednio. Zrobiłem chyba z 15 km, przejrzałem setki leszczyn i nic podobnego w innym rejonie:-(


.


A na koniec jeszcze pytanie do znawców tematu:
- w literaturze określa się, że podstawki dzielą sie na ileś tam części, ale czy to oznacza, że w końcowym stadium dojrzewania podstawki zupełnie rozpadają się.
Pytam dlatego bo w preparacie zaobserwowałem dużą ilość właśnie takich jakby "ćwiartek" ale ani jednej podstawki ze sterygmami?
W tej ostatniej kolekcji zaobserwowałem jednak znaczną już ilość całkowicie okrągłych "elementów" ... podejrzewam, że to mogą byc zarodniki?

Z jakich źródeł korzystacie w przypadku Tremella?
Po przejrzeniu netu zupełnie zwątpiłem.
Chociażby wziąć pod uwagę dwie strony. Na pierwszej, na dole, zdjęcie Tremella podobnej do mojej ale juz linkowany materiał zupełnie nie odpowiada makro z moim???
http://svampe.dk/soeg/rapportside.php?DKIndex=21032
http://www.mycokey.org/ResultFind.shtml?genSpec=Species&ID=25064&9674

Sumując jednak wyszukane informacje podejrzewam, że to najprawdopodobniej T. indecorata?

Zerknij tutaj
http://faculty.stust.edu.tw/~c5200999/paper/phd/0000-Tremella%20-%203%20-%20Result%20-3%20indecorata%20group.pdf

Dzięki:-)
Ten PDF już dawno sobie ściągnąłem, problem w tym, że brak mam zupełny rozeznania w micro Tremella i do tego nie mam możliwości dokonania pomiarów:-((

No wiesz, jak widzę podstawkę ze sterygmą, a na niej zarodniki ... to jestem pewien, co jest co. Ale jak pływa w preparacie masa obcych zarodników, to niestety wyłapanie tych właściwych sprawia dla mnie problem:-(

Dla przykładu: - wrzuciłem kawałek owocnika z wątku:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/828378.html
pod mikroskop i zgłupiałem zupełnie. Trafiłem na jakieś miejsce gdzie pełno było zarodników podobnych do tych jakie posiadaja gatunki z rodzaju Exidia ... a ta wątpie żeby należała do tego rodzaju?

Mirku, pewnie na nie wiele się to zda, ale może przy okazji innych znalezisk da się coś z tego wycisnąć:
http://www.sekj.org/PDF/anbf45/anbf45-401.pdf
Choć podejrzewam, że to już też "przerabiałeś". ;-) No i zrób coś z tymi pomiarami, bo jeśli to taki problem - to całkiem mnie zniechęcisz do mikroskopu. ;-) :D

Szkiełko mikrometryczne mogę Ci wysłać :-) Odeślesz, jak sobie skalibrujesz mikroskop. :-)

Mirku, prześlij - taaaaaki materiał:D

:-) To lubię :-)

Zdawało by się, nie moje grzybki, nie mój problem. A jednak cieszę się z decyzji Błażeja. :D Mirek, Ty to potrafisz podkręcić emocje. :-)

Tym bym nie darował ... i tak trafiły by do Błażeja, tym bardziej, że ten rodzaj trochę zaczął mnie wciągać:-))
A to dlatego, że widzę z przejrzanej literatury, że dużo jest jeszcze w nim do zrobienia. Szkoda tylko że tak wilgotne wiosny jak w tym roku, trafiają się u mnie raz na 10-15 lat ... chociaż w sumie, to takiej jak w tym roku, w zasadzie w ogóle nie pamiętam.

Beatko, Przemku: problem nie z pomiarami, ale żeby mierzyć trzeba zrobić jakieś sensowne fotki i trzeba by trochę zainwestować a teraz muszę oszczędnie gospodarować ... dwójka studentów trochę pochłania budżetu:-((

Na poważniejsze mikroskopowanie brakuje mi również czasu. Wrzucam jednak niektóre grzybki pod mikroskop, tylko po to, żeby niepotrzebnie nie wysyłać niedojrzałego materiału ... nie lubię jak Błażej pisze "do kosza - niedojrzały" :-) Rodzaj też da się określić raczej bez większej filozofii i na razie o to chodzi. Ostatnie słowo i tak należy do Błażeja:-))
Z innej strony, to przecież taki stracony czas na nieidentyfikowalny, mógłby wykorzystać Błażej na sprawdzenie innych... a kolejka rośnie.

Tak jeszcze dla uzupełnienia mojej poprzedniej wypowiedzi:
- sporo teraz spotyka sie galaretek ale dla niektórych nawet nie zakładam wątku.
Chociażby ostatnio spotkana, jak dla mnie ciekawa bo na olszy a na tym substracie rzadko znajduję. Z pozoru dobrze już wyrośnięta a pod mikroskopem okazuje się, że zupełnie jeszcze niedojrzała. Wrzuciłem jak na razie do dojrzewalni. A sprawdzam dlatego, że dla mnie ze świeżego materiału łatwiej i szybciej to zrobić niż z suszka, który pochłania trochę więcej czasu... namoczenie, itp, a później okazuje się, że zmarnowało się tylko czas:-(
Sami wiecie jak wygląda zasuszona "galaretka", w niektórych przypadkach trudno nawet zauważyć, że coś tam na tym substracie w ogóle jest.

Błażeju! - post wyżej to Exidia. Dobrze już dojrzała bo dziś sprawdziłem.
Jak z tym rodzajem, wart Twego czasu, czy też Exidia zdecydowanie nie w Twoim guście?