26.10.2015. Przydomowy trawnik. Pod jodłą (lub czymś bardzo podobnym). Podłoże gliniaste, zasadowe. 6 owocników. Kapelusz kremowy, gładki. Blaszki białe, wolne, rzadkie. Trzon korzeniasty, dołem zwężony, pełny, do 4 mm/śr. Wysyp biały. Poproszę o podpowiedzi, bo nie mam na nie sensownego pomysłu, a moim subiektywnym zdaniem ładne grzybki. :-)
Dzięki Jacku. :D Pięknie udało Ci się sprowadzić mnie na ziemię. ;-) A ja już "The Genus Limacella" "przerabiałem. :-) Swoją drogą nigdy bym nie przypuszczał, że to takie ładne grzybki. Przeważnie omijałem je szerokim łukiem, (żeby nie podeptać ;-)), bo najczęściej spotykam je w "czarcich kręgach" i w takiej "wersji":
Być może. :D Od pewnego czasu jednak grzybów nie jadam, wychodząc z założenia, że przyjaciół się nie je. :-) No może poza Boletus i Xerocomus w sosie pieczeniowym ;-)
I to kolejny błąd :-) Te "mniej cenione" są duuuużo smaczniejsze. A jedzenie grzybów jest, jak najbardziej, wyrazem wielkiego z nimi zaprzyjaźnienia. Wszak przyczyniamy się w ten sposób do rozprzestrzeniania zarodników ;-)