Dzięki Mirek, dyg :)
O przenoszeniu do oznaczonych nie myślałam, natomiast przyszło mi do głowy, aby uzupełnić tytuł wątku o nazwę gatunkową (tam, gdzie została ustalona). Tylko trochę się boję mieszać, bo nie mam doświadczenia i nie chciałabym Markowi pokiełbasić czegoś na forum. A wiem, spytam Basi, bo ona umie :D
Co do bogatej dokumentacji, nie ukrywam, że czasem, przy kolejnym tym samym gatunku trochę mi się nie chce tracić czasu, ale jak np. porównałam zdjęcia z tego wątku do wcześniej przeze mnie zamieszczonych, to stwierdziłam, że jednak warto, bo tamte brzydkie jakieś :D Poza tym zdarzają się jakieś drobne niuanse, które warto pokazać. Ale tak, masz rację, z czasem nie będę się tak produkować przy powielanych gatunkach.
I jeszcze drobna dygresja, do tych co mikroskopują. Nie wiem czy tak macie, że bywają chwile/ dni, kiedy grzybek daje Wam wyraźny znak sygnał 'zostaw mnie teraz'. Ja tak miałam wczoraj z tym właśnie gołąbkiem. Na około 10 preparatów z KOH i tyle samo z fuksyną nie było możliwości zrobić jako takiego przyzwoitego zdjęcia. I nie wiem, czemu się uparłam i trenowałam dalej, bo w końcu poszłam zła spać :D A dzisiaj przysiadłam i za pierwszym razem się udało.
Często czegoś takiego doświadczam (rzadko się słucham), tylko nie rozumiem dlaczego ONE mi to robią :D