Jak powiedziałam tak zrobiłam, binokular w pracy wykorzystałam (zamarzyło się mieć w domu taki ...), blaszki wypreparowałam, naoglądałam się tego, co uznałam za krawędzie blaszek, nafotografowałam ..... i cóż, pokażę, co mi wyszło ..... myślę, że teraz to tylko już drugie szkiełko i drugie oko powinno te grzybki zobaczyć, ja już nic więcej z nich nie wycisnę, widzę pewne cechy, pewne powtarzalności ... i to wszystko, co mogę zrobić jako, że te grzybki to dla mnie etap zbierania doświadczeń, ale orzeczenie co do możliwości rozpoznania muszę już przekazać w inne ręce :-)
Przemku, daj znać, co zrobić z owocnikami, ja wykorzystałam dwa :-)
Poniżej obraz tego co oglądałam pod obiektywem x100 (z immersją), wszystkie zdjęcia to kadry ukazujące jakiś szczegół (w tym jednakowe ujęcia, tylko inaczej łapana ostrość), ale zmniejszone jednakowo dla zachowania proporcji: