Te dwa ostatnie będą z numerem dwa, osobno, OK?
#1883
od marca 2010
Cześć:-) znów się pokazały. Mam ususzone dwa dorosłe, ale przed chwilą zauważyłam, że jest kilka, może z 8, maluchów, które ledwo co wychyliły kapelusiki z podłoża. Czy mam brać, czy to z ubiegłego roku wystarczy? Pytam, bo nie wiem, co za jedne, czy pospolite, czy mniej.
Ładnie ten rok zaczyna się(odpukać w niemalowane).
Oj!- biedny "będzie" nasz Błażej:-)
A na trzeciej fotce to co Ci za łuskwiaki urosły na tych deskach?
#1884
od marca 2010
E, to z tamtego roku. Już są u Błażeja. Ja na mój gust zwykłe, nastroszone i nie na deskach urosły, tylko pod drzewem :-)
Ależ gapa ze mnie, nie patrzyłem na daty wpisu:-(
#1886
od marca 2010
No, kurna, może się który "wiedzący" odezwie ;-) Po pierwsze, czy zbierać maluchy, czy dać grzybom dożyć swych dni ;-) a po drugie, może by kto podpowiedział, bo nie sądzę, żeby u mnie za płotem jakiś dinozaur urósł :-D Jakieś typowania? :-)
Ależ jesteś niecierpliwa:-)
C. domesticus & C. xanthothrix?
W naturze w miarę potrafię je jakoś odróżnić o ile mam kilka owocników w różnym wieku, ale ze zdjęć nie bardzo mi to wychodzi. Dużo w tym przypadku mogą "powiedzieć" blaszki.
Błażej już tyle razy powtarzał/sugerował: - najlepsza kolekcja to jest taka która składa się z owocników w różnym wieku!
O!, jakie ślimaczysko się dobiera do Błażejowego Coprinuska, połowę zeżarł.
A na tym kawałku drewienka na ostatnim zdjęciu nie ma przypadkiem jakiegoś asco, czy to drobinki piasku mnie omamiły?
#1894
od marca 2010
Piasek :-)
A w sprawie ślimaków, to czuję się jak King Kong w Nowym Jorku chodząc ostatnio po chęchach, bo ciągle, a to wstężyka a to winniczka zepsuję :-( I wiecie, że za każdym razem mówię "Przepraszam", jak bonie dydy, odruchowo, silniejsze to ode mnie :-D
Ja też przepraszam, jak niechcący nadepnę i tym gorzej znoszę im głośniejszy chrzęst :(
Spowiedź i pokuta Was nie ominie:-)
26.10 i 02.11 - C. xanthothrix