Błażeju, a widziałeś przy jego nazwie znaczek GREJ w Atlasie Marka??? - i drugie pytanie: kto jest jego kustoszem ??? Nie ma zlituj się:-))
No dobra, dosyć żartów, humor mnie ostatnio się trzyma jakis nietypowy ... to chyba z rozpaczy, że w terenie kompletna posucha:-(( Pytanie oczywiście brzmi: - warto chyba okazy z tego rodzaju wcielać do zielnika, jak widać obfituje on w praktycznie same rzadkie gatunki ... no może poza wszędobylskim Inonotus radiatus a ten na pewno nim nie jest.
Ale do AK wysyłaj. Wielce czcigodna zbiera te wszystkie nadrzewniaki ("najlepiej z kawałkiem substratu") i na starość, będąc na głodowej emeryturze (bo jaką się dostanie po pensji budżetówkowej) będzie miała czym w piecu palić:D
A na poważnie - oj brak nam kustosza z sercem do nadrzewnych...
Mirku - chcesz grzybów, jedź w Karkonosze. Prawdziwki jak talerze.
Popieram! - kominek na stare lata jak znalazł:-))) - a czym będzie się w nim palić, to nie wnikajmy już w takie szczegóły:-))
Prawdziwków na własne potrzeby i u siebie zebrałem w wystarczającej ilości. Zawekowane stoją w piwnicy jeszcze sprzed 2-4lat, kryzys mi nie grozi:-)) A gdzie mi tam w Karkonosze, nie mam nawet zbytnio czasu żeby u siebie wyrwać się w teren. Jedynie niedziela i ewentualnie w tygodniu, krótki "przerywnik" w pracy.