• różowo-pomarańczowe wypryski z gałązki liściastego
#1199
od marca 2010
Nawet nie jestem pewna, czy to coś "Pimpkowego" i czy to w ogóle grzyby. Twarde w dotyku. Niektóre lekko mózgowato pofałdowane. Łatwo dość odchodziły od patyka. Nie wiem, w czym szukać. Podpowiedzcie coś, proszę.
#851
od marca 2006
Jakby Gruzełek cynobrowy.
Dla PIMPKA, to są raczej olbrzyyyymy! ;-)
#1201
od marca 2010
Dzięki, to on, na oko, oczywiście. Masz rację, olbrzym! Ja go, oczywiście, już wcześniej spotykałam, ale nigdy się nie zainteresowałam, a teraz tak niewiele grzybowo się dzieje, że postanowiłam zapytać. Choć wygląda na to, że może coś ruszy po wczorajszym deszczu :-)
Grzybowo niewiele się dzieje? A na "moich pastwiskach" prawdziwy wysyp: tylu pieczarek różnych maści w życiu nie widziałem (jeśli mają one zwiastować urodzaj w lesie, to szykujmy kosze i skrzynie ;-)), ruszyły czubajki, a dziś na kolację nazbierałem maślaków spod modrzewia :-). Czego i Tobie życzę :-).
#1203
od marca 2010
"Twoje pastwiska" to brzmi prawie jak pastwiska niebieskie ;-)
No pięknie, Przemku, pięknie, bardzo dobrze, trzy z plusem ;-)
Dzięki za życzenia. Doszłam już do etapu, kiedy koszykowce pozbieram czem prędzej, żeby zapełnić słoje z suszem, słoiki z marynatą, zamrażarkę (nie bez radości, oczywiście) i będę się napawać setkami gatunków niejadalnych, które raz mnie wkurzą, a raz uradują :-) Trzeba by zdiagnozować tę jednostkę chorobową. Grzybica? ;-) :-D
Grzybica? Medycyna zna na to sposoby. Jednostka chorobowa na którą cierpisz/cierpimy - jest niestety(na szczęście?) - nieuleczalna :-).
Ja sam siebie określiłem mikoholik.