Wczoraj musiałem "naginać" w pracy ponad 16 godzin żeby dziś móc połazić trochę po lesie ... a część z tego co wyłaziłem wrzucam do tego wątku.
Może "rozruszam" trochę forum, bo widzę, że susza trochę co niektórych rozleniwiła:-))
Z tych co dla których szkoda było czasu na wyciąganie aparatu muszę wymienić:
- kilka kurek, miałem nadzieję na więcej ale pozostały tylko nadzieje ... jak na razie:-)
- sporo drobnołuszczaków, większość to jelenie, czarnoostrowe, sporo również P.plautus, a oprócz nich kilka żółtawych.
obok niego rósł maluch ciekawszy ale go nie pobrałem bo miał mocno wyjedzone blaszki
i na tym samym pniaku fotkę pstryknąłem jakimś ciekawym maluchom.
Jak na ponad metrowej średnicy pniak topoli to i lakownice muszą być nie małe:-)
powaloną topolę obrastały świeżutkie świecznice
a podnosząc zbutwiały pniak niechcący uszkodziłem jakiegoś młodziutkiego mądziaka
Były i Błażejowe strzępiaki ale ich tu nie będę zamieszczał ale za to wrzucę czubniczkę łysawą, bo jej Błażej pewnie ma już dosyć?
Z ciekawszych spotkałem jeszcze mokronóżkę brazowoostrzową... ale już jej nie fociłem bo z tego terenu były zgłaszane.
I byłbym niesprawiedliwy gdybym nie wymienił jeszcze kleszczy które dwa nawet przywiozłem do domu:-(((
A w sumie to już dawno tak sobie nie połaziłem ... aż mnie nogi rozbolały zanim dotarłem do samochodu. Baterie jednak naładowane pozytywną energią, więc znów można ruszać do pracy:-)